wtorek, 19 marca, 2024
bezpieczeństwoFresh Newsraportytech

Czy Europa może się bronić przed atakiem?

Ministra obrony Wielkiej Brytanii, Liz Truss zastanawia się, czy Europa jest w stanie bronić się przed atakiem. I dochodzi do wniosku, że po latach zapominania o obronności kraje europejskie muszą zmienić swoje myślenie o wydatkach na wojsko.

Truss powiedziała „Musimy być asertywni”. Zwróciła uwagę, że nienazwani przez nią potencjalni agresorzy przyglądają się wydarzeniom w Ukrainie i kierują swoje myśli na pozostałe kraje Europy. Pora, by wiedzieli, że Europa nie przestała stawiać na możliwość walki z ewentualnym atakującym.

Europa chce bronić się przed atakiem

Przekształcenie Związku Radzieckiego w Rosję przez ostatnie lata uśpiło czujność europejskich polityków. Rosja, z groźnego kraju za żelazną kurtyną, w oczach elit politycznych stała się krajem, z którym warto współpracować i niespecjalnie należy się go obawiać. Dlatego też budżety przeznaczane na wojsko w kolejnych latach malały. Za Europą są już prawie trzy dekady niedoinwestowania w obronność. Czy to sprawia, że Zachód jest bezbronny?

Politycy nie czekają na długie analizy sytuacji w zakresie obronności. Wiele krajów już zdecydowało się przeznaczyć więcej pieniędzy na zbrojenia.

Bezpośrednio po ataku Rosji na Ukrainę kanclerz Niemiec Olaf Scholz zadeklarował zwiększenie aż o 100 mld euro funduszu na modernizację sił zbrojnych kraju. Zapowiedział, że budżet obronnego Niemiec będzie wynosić 2% PKB. Dania zamierza przeorganizować swoje wydatki na obronność i doprowadzić by do 2033 roku wynosiły one 2% budżetu. To duża zmiana, bo do tej pory Dania wydawała na ten cel mniej niż wynosi średnia w krajach NATO. Podobne plany mają – pozostające na razie poza strukturami NATO – Finlandia i Szwecja. Jednak to zaledwie minimum.

NATO już w 2014 postulowało, by kraje członkowskie utrzymywały wydatki na obronność właśnie na poziomie 2% PKB. Trzeba było jednak wojny na wschodzie Europy, by państwa członkowskie podeszły do tego z powagą.

Jeden z krajów, który nieznacznie przekracza ten poziom to właśnie Wielka Brytania. Dziś GB wydaje na obronność 2,1% PKB. Jednak Ministra komentuje to tak:

Po zimnej wojnie wszyscy myśleliśmy, że pokój, stabilność i dobrobyt staną się powszechne na całym świecie. Myśleliśmy, że wyciągnęliśmy wnioski z historii i że nie będzie już przeszkód w rozwoju [bez zimnej wojny]. Myliliśmy się.

Agresorzy – jak mówi Truss – stali się potężni. „A my musimy stać się potężniejsi”.

Grafika WiR_Pixs/Pixabay.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.