piątek, 19 kwietnia, 2024
historiakobietykulturaLekkie czytanie

Dżanet Dżabagi-Skibniewska, polska tatarska królewna

Dżanet Dżabagi-Skibniewska – wojowniczka, muzułmanka, dziennikarka, działaczka społeczna. Polscy Tatarzy mieli w niej godną reprezentantkę. Pamiątki po Dżanet można oglądać w Muzeum Ziemi Sokólskiej w Sokółce na Podlasiu.

Muzeum Ziemi Sokólskiej w Sokółce ma trzy stałe wystawy: historyczną, i etnograficzną i tatarską. Dwie pierwsze, choć skromne, nie nużą. Natomiast dla turysty rozczarowaniem będzie ekspozycja tatarska. Kilka modeli nakryć głowy, pojedyncze listy, odzież naciągnięta na stare manekiny. Plansze z nazwami trenów tatarskich w Polsce.

Sytuację ratuje ciekawa księgarenka tematyczna i żywo zaangażowana w historię sokólszczyzny pani przewodnik.

Maciej Konopacki tworzy powojenne tataroznawstwo

Ekspozycji tatarskiej nie wolno jednak lekceważyć. Stworzył ją Maciej Musa Konopacki. Maciej Konopacki tatariana gromadził przez lata. Część zbiorów przejęło Muzeum Podlaskie w Białymstoku, a dział tatarski w Muzeum Ziemi Sokólskiej w Sokółce został otwarty dzięki jego determinacji w roku 1982, po prawie 10 latach starań.

Oprócz zaskakującej fotografii ze święta Kurt Bajram w Gorzowie Wielkopolskim uwagę w ekspozycji tatarskiej Muzeum Ziemi Sokólskiej przykuwa zdjęcie starszej, poważnej pani. To Dżanet Dżabagi- Skibniewska, dziennikarka, bohaterka walki z niemieckim okupantem.

W Muzeum Ziemi Sokólskiej poświęcona jej ekspozycja składa się z noty biograficznej i kilku przekazanych przez samą Dżanet Dżabagi pamiątek i zdjęć.

Dżanet Dżabagi-Skibniewska

Porucznik Wojska Polskiego Dżanet Dżabagi-Skibniewska była aktywistką Związku Tatarów Polskich oraz Muzułmańskiego Związku Religijnego w RP oraz autorką artykułów wydawanych w kręgach polskich Tatarów. Działała też w Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Była odznaczona przez Prezydenta RP na Uchodźctwie, Medalem Zwycięstwa i Wolności, Krzyżem Kampanii Wrześniowej, Krzyżem Pamiątkowym Monte Cassino, Krzyżem Walecznych.

Poświęcono jej filmu „Bazrach, czyli sen o wolnym kamieniu” w reżyserii Waldemara Karwata. Była bohaterką książek prof. Teresy Zaniewskiej, „Dżennet znaczy raj” i „Wierzę w kismet”.

Z Maciejem Konopackim, orientalistą doktorem teologii, pasjonatem tatarskości łączyła ją wieloletnia przyjaźń. Oraz korespondencja. Bo właśnie z gromadzenia listów dotyczących sprawy tatarskiej i pochodzących od znawców tej tematyki, naukowców i samych Tatarów zasłynął Maciej Konopacki.

Taką fascynująca korespondentką była właśnie Dżanet Dżabagi.

Kiedy Dżanet Dzabagi była dzieckiem, ojciec Wassan Dżabagi podarował jej okruch skał Kaukazu, który przechowywała całe życie.

W r. 1992 jako potomkini ostatniego władcy Inguszetii pojechała do Czeczenii na osobiste zaproszenie prezydenta Dżochara Dudajewa. Na uroczystości otwarcia fundacji kulturalnej imienia jej ojca pojechała w mundurze jako polski oficer-porucznik 2 Brygady Strzelców podhalańskich.

Zmarła w Groznym 17 maja 1992 r. Oprócz grobu w stolicy Inguszetii uwiecznia ją pamiątkowy nagrobek na Cmentarzu Muzułmańskim w Warszawie.

Losy Dżanet

W socjalistycznej Polsce Dżanet Dżabagi nie była dobrze widziana. Po II wojnie światowej wróciła z Anglii w roku 1947 – pierwszym rejsem MS „Batory”. Mimo to zarzucono jej szpiegostwo i sabotaż. W skutek szykan Dżanet Dżabagi-Skibniewska nie mogła znaleźć pracy.

Matka trojga dzieci (była w tym okresie ponownie zamężna z frontowym kolegą Marianem Wolframem), dziennikarka, poetka i żołnierz, szyła w Ludowej Ojczyźnie rękawice robocze. Po śmierci Stalina (1956 r.) znalazła lepsze zatrudnienie: popularyzowała i wprowadzała na rynek międzynarodowy prace hafciarek kaszubskich, które szkoliła w Trójmieście i Wejherowie. Do dziennikarstwa Dżanet wracała tylko w wydawnictwach tatarskich.

Jak to się stało, że znakomicie urodzona i wykształcona Dżanet Dżabagi trafiła do stalinowskiej Polski?

Początek

Kiedy patrzymy na zdjęcia Dżanet z młodości jawi się na nich jako orientalna piękność w charakterystycznym uczesaniu z lat 30-ych. Dżanet wierzyła jednak, że jest brzydsza od swojej najstarszej siostry, ulubienicy ojca. Oprócz pięknej Halimat, Dżanet miała jeszcze drugą siostrę Tamar.

Ich matka, polska Tatarka Helena (Hanum) Bajrasz –Bajraszewska była romanistką. Bajraszowie byli polskimi patriotami. Uważali za rodzinny obowiązek udział reprezentanta rodu Bajrasz w każdym polskim zrywie niepodległościowym. Ojcem Dżanet był Wassan-Girej Dżabagijew, absolwent Uniwersytetu w Petersburgu, przewodniczącym parlamentu Republiki Górskiej Północnego Kaukazu, syn ostatniego władcy Inguszetti.

W 1919 roku Wassan reprezentował Republikę Górnego Kaukazu podczas negocjacji nad traktatem wersalskim. W tym samym czasie Rosjanie zajęli Górny Kaukaz. Wassan pozostał więc w Paryżu. Wkrótce dołączyła do niego żona z córkami. To nalegania tęskniącej za ojczyzną Heleny, doprowadziły do przeprowadzki do Warszawy. Tam Wassan Dżabajew został dziennikarzem „Kuriera warszawskiego” a potem założycielem i dziennikarzem biuletynu „Orient”.

W Warszawie polskojęzyczna Dżannet chodziła do gimnazjum imienia Emilli Plater – ”platerówki”. Studiowała orientalistykę w Wyższej Szkole Wschodoznawczej przy Instytucie Wschodnim w Warszawie(oraz ukończyła Szkołę Muzyczną). Dżanet przytaczała w listach anegdoty z tego beztroskiego okresu. Opisywała na przykład, jak profesor nakazał zdobyć studentom od cukiernika zaświadczenie, że upieczone pączki są halal (czyste). Profesor poczęstował bowiem lektora języka arabskiego, muzułmanina, pączkami smażonymi na tłuszczu (zapewne smalcu).

W połowie lat trzydziestych XX wieku ojciec Dżanet podjął decyzję o wyjeździe rodziny Stambułu. Dżanet została jednak w Polsce. Plotka głosi, że z pociągu wysiadła w ostatniej chwili. Ta decyzja doprowadza do zerwania jej relacji z ojcem.

Powodem szaleństwa Dżanet był oczywiście mężczyzna. Major Pruszkowski okazał się jednak bawidamkiem. Dżanet odkryła, że był żonaty. Zerwała z oszustem i wkrótce poślubiła oficera marynarki handlowej Jana Skibniewskiego h.Ślepowron.

Tak Dżanet Dżabagi-Skibniewska trafia do Gdyni, gdzie w roku 1939 urodzi pierwszego syna Aleksandra al.-Murata Skibniewskiego.

Dżanet ostrzy kosy i uczy panny Piłsudskie

Dżabagim nigdy nie urodził się syn. Dżanet obiecała więc matce, że to ona będzie reprezentować ich rodzinę w walce o Polskę. Tak więc już jako 15 latka Dżanet wstępuje do Przysposobienia Wojskowego Kobiet.

Jeszcze przed maturą uczy strzelectwa w słynnym gimnazjum Szechmajerowej tym samym, gdzie uczyły się hrabianka Branicka i Wanda Chotomska. Wśród jej uczennic są Wanda i Jadwiga Piłsudskie- córki Marszałka.

Po wyjeździe do Gdyni, Dżanet zostaje adiutantką w komendzie Okręgu Morskiego PWK. Gdy wybucha II wojna, Dżanet zostaje zmobilizowana w stopniu porucznika. Od 1 września zajmuje się służbą kwaterunkową, zbiera leki i opatrunki, dba o zaopatrzenie w amunicję a nawet oprawia kosy dla „Gdyńskich Kosynierów”.

Przed upadkiem Oksywia PKW już formalnie nie istnieje. Dżanet i komendantka PKW Aurelia Łuszczewska dostają rozkaz spalenia dokumentów sztabu dowództwa ochotniczych oddziałów obronnych Gdyni. Zadanie wykonują w nocy z 14na 15 września 1939 roku. Potem członkinie Przysposobienia Wojskowego Kobiet wyruszają na pole bitwy jako sanitariuszki. Opatrują rannych, przenoszą ciała poza linię walki i zapewniają pochówek zmarłym.

Dżanet podczas obrony Kępy Oksywskiej wpada w niewolę. Naziści biją ja do nieprzytomności. Wraca z Oksywia z powikłanym złamaniem nogi. Mimo przebytej operacji po upadku Gdyni wyjeżdża z niemowlęciem.

Jedzie do Krakowa. Tam wstępuje do Związku Walki Zbrojnej.

Dziecko w plecaku i Gestapo

Dżanet zostaje kurierką ZWZ. Zagrożona aresztowaniem przez Gestapo zostaje przerzucona na Węgry, a stamtąd trafiła do Libanu. Ostatecznie Dżanet z synem w plecaku przedostaje się do Syrii. Tam powierza Aleksandra al-Murata polskim zakonnicom (odnajdzie syna po wojnie) i wstępuje do 3 Dywizji Strzelców Karpackich.

Od 1942 r. służy w Polskich Siłach Zbrojnych na Bliskim Wschodzie. Jest oficerem oświatowym, korespondentem wojennym i siostrą miłosierdzia Polskiego Czerwonego Krzyża w II Brygadzie 3 Dywizji Strzelców Karpackich.

Ze Strzelcami przechodzi szlak bojowy aż do Monte Cassino. Tam zostaje ranna.

W konsekwencji w 1944 roku spod Monte Cassino zostaje oddelegowana na tyły. Gdy trafia do Bari zakłada pismo ‘Dziatwa” adresowane do polskich dzieci rozproszonych przez wojnę po całym świecie. Po II wojnie, Dżanet trafia do Anglii. Odnajduje syna Aleksandra i w 1947 pierwszym rejsem MS Batory wraca z Anglii do Polski, gdzie czekają na nią szykany i szycie rękawic.

Odkryj muzeum w Sokółce

Dżanet latami koresponduje z Maciejem Musą Konopackim. To dzięki Konopackiemu- wybitnemu badaczowi życia tatarskiego, twórcy powojennego tataroznawstwa, laureatowi tytułu Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów „Człowiek Dialogu”, Honorowemu Wykładowcy Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu Muzeum Ziemi Sokólskiej zyskuje osobiste pamiątki Dżanet Dżabagi-Skibniewskiej.

W Muzeum Ziemi Sokólskiej na Podlasiu splotły się ścieżki Polski, Polki -patriotki, Tatarki, potomkini władców Inguszetii Dżanet Dżabagi-Skibniewskiej i wspólnoty tatarskiej w Polsce. Przewrotnie sąsiadują ze sobą memoria polskiej dziennikarki skazanej na robótki ręczne i wystawa współczesnej artystki -tkaczki inspirowanej lokalnym folklorem.

Warto zobaczyć ekspozycję tatarską w muzeum Ziemi Sokólskiej. Warto, by zadumać się nad powikłaną historią Tatarów polskich. I po to żeby zrozumieć jak wiele dróg życiowego wyboru mają kobiety – bo mają prawo wyskoczyć z pociągu i zdobyć Monte Cassino. Mają prawo kochać, tkać i ostrzyć kosy. Mają nawet prawo zgubić swoją skałę Kaukazu.

Jeśli tylko chcą.

Zdjęcia z Muzeum w Sokółce – autora

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.