Czy prawo w Polsce schodzi zygzakiem na bok?
Czy jest dopuszczalne wprowadzanie przepisów bez żadnych okresów przejściowych? Czy można to robić dowolnym aktem prawa? Dokąd prowadzi naruszanie zasad prawidłowej legislacji? Ogólnopolski Dzień Edukacji Prawnej obchodzony będzie 15 marca, ale na niektóre pytania możemy odpowiedzieć sobie już dziś.
W Europie kontynentalnej, a więc również w Polsce, mamy system prawa stanowionego (odmienny od anglosaskiego common law). Oznacza to, że organ prawodawczy (np. parlament, minister, rada miasta) tworzą akty prawne składające się na system obowiązującego w danym kraju prawa. Akty prawne mają różną moc w zależności od organu, od którego pochodzą i wagi (normatywnej doniosłości) materii, którą regulują.
Tak więc struktura pionowa systemu wynika całości z działalności prawodawczej. Błędy prawodawcze mogą być korygowane (poprzez usunięcie z systemu prawa normy prawnej) przez sądy konstytucyjne, w wypadku Polski Trybunał Konstytucyjny (w zakresie zgodności aktów powszechnie obowiązujących z konstytucją) lub sądy administracyjne (np. w zakresie zgodności prawa miejscowego z ustawami).
Według jakich zasad tworzone jest prawo w Polsce?
W Polsce systematykę aktów prawnych ustala najwyższy akt prawny – Konstytucja. Są to: ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe, rozporządzenia i akty prawa miejscowego oraz – ponadto – rozporządzenia z mocą ustawy i akty prawa przedwojennego, które nie uległy uchyleniu. To wyklucza dowolność tworzenia przepisów. Określone kwestie muszą być regulowane aktem określonego rzędu, przez uprawniony organ i na podstawie uprawniającego do tego przepisu wyższego rzędu.
Ponadto sztywne są zasady budowania samego aktu prawnego. Teoria tworzenia prawa jest rozległą i pogłębioną dziedziną doktryny prawa. Wspierają ją akty prawne regulujące zasady systematyki aktu normatywnego. Prawodawca może je uregulować swobodnie. Jego aktem normuje się jednostki systematyki aktu (paragrafy, artykuły), podziały wewnętrzne w ramach tych jednostek, (np. paragrafy, punkty, litery, tirety). Grupuje się podstawowe jednostki systematyzacyjne aktu prawnego w tytuły, oddziały, rozdziały, działy, części, księgi itp. Decyzją organu prawodawczego łączy się przepisy w grupy przepisów ogólnych, szczegółowych, przejściowych czy końcowych. W Polsce te techniczne kwestie reguluje rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów w sprawie „Zasad techniki prawodawczej”.
System prawa a poprawności struktury
Niedociągnięcia systemu prawa w konkretnej rzeczywistości prawnej i społecznej są nieuniknione. Jednak przekroczenie pewnej skali błędów powoduje, że zbiory przepisów prawnych tracą cech systemu prawa.
Dla funkcjonowania systemu prawa konieczna jest niesprzeczność w ramach całego systemu regulacji, zupełność tej regulacji oraz jej spójność, również w aspekcie przepisów nadrzędnych i wykonawczych. Wszystkie te warunki są realnie spełnione, jeśli urzeczywistniane są w skali, która umożliwia funkcjonowanie prawa.
W czy Polsce system prawa chwieje się w posadach?
Prawnik nie może pozostać obojętnym wobec dzisiejszego stanu rzeczy. Nie chodzi jedynie o niestaranną redakcję tekstów prawnych czy nieostrość tworzonych definicji. Problemem jest raczej brak poszanowania dla podstawowych zasad, w tym zasady hierarchii aktów prawnych.
Przykład – prawo i pandemia
Przeanalizujmy to na przykładzie. W Dzienniku Ustaw numer 336 z 22 lutego ogłoszono rozporządzenie Rady Ministrów z tej samej daty w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. Rozporządzenie weszło w życie następnego dnia.
Zmienia ono rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 21 grudnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii. To rozporządzenie w istotny sposób ogranicza swobody obywatelskie wskazując, jako źródło takiego uprawnienia ustawę z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
Te przepisy ingerują w swobody obywatelskie wynikające z ustaw (np. z ustawy Prawo o zgromadzeniach) i nakładające na obywateli różnorodne sankcje aktem prawa niższego niż ustawa rzędu. Takie regulacje prawne, a nie są one jednostkowe, zaburzają funkcjonowanie całego systemu.
Sędzia Tuleya a system
Teraz na straży praw obywatela stoją już tylko sądy powszechne i administracyjne. Nie działa w praktyce mechanizm kontroli sądu konstytucyjnego. Decyzje sądów będą miały jednak moc tylko w poszczególnych, indywidualnych sprawach. Wiadomo, że zapadają już orzeczenia podważające dopuszczalność ukarania obywatela na podstawie kwestionowanych przepisów. Jednak nie na kazuistycznych orzeczeniach powinien opierać się system prawa stanowionego. Inaczej dojdzie do rozmycia jego granic i dalszego bałaganu.
A bałagan w polskim porządku prawnym istnieje już na różnych płaszczyznach.
Popatrzmy na sprawę Sędziego Igora Tulei. Sąd Najwyższy orzeczeniem Izby Dyscyplinarnej nie tylko zawiesił sędziego w czynnościach orzeczniczych, ale uchylił również jego immunitet w sprawie karnej. Sąd Najwyższy w połączonym składzie orzekł, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego sądem nie jest.
W konsekwencji Sąd Apelacyjny, na gruncie skonkretyzowanej sprawy karnej prowadzonej przez sędziego Tuleyę i w związku z wniesionymi zarzutami Prokuratury, niejako derogował z przestrzeni prawnej decyzję Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego stwierdzając, że nie ma ona mocy prawnej a sędzia miał prawo do nieprzerwanego orzekania.
Sąd Apelacyjny jest sądem niższego szczebla niż Sąd Najwyższy. Swoim orzeczeniem zakwestionował nie samą decyzję izby SN, ale uprawnienie tego organu do orzekania w ogóle. Abstrahując od zasadności oceny tej decyzji to fakt, że takie kwestie w ogóle musiały być przedmiotem rozważań sądu apelacyjnego świadczy o destrukcji całego systemu.
Nieuprawnione akty prawne, wątpliwe powołania sędziowskie
Czym jest prawo? To zbiór norm, który jest uporządkowany, stabilny, logiczny i spójny. To przepisy, które zapewniają dostęp do sądu, równość stron w procesach, ochronę naruszonych praw. Prawo nie istnieje samo dla siebie. Jest narzędziem społecznym dedykowanym najwyższemu celowi- poczuciu sprawiedliwości. Prawo nie powstaje w próżni. Tworzą je wybierani w tym celu przedstawiciele społeczeństwa i to woli społeczeństwa i jego oczekiwaniom powinno być podporządkowane.
Obserwujemy częste zmiany przepisów, chaotyczne akty prawne, naruszanie zasad prawotwórstwa i hierarchii aktów prawnych. Wszystkie te błędy, które widzimy, na co dzień odbierają Polakom poczucie bezpieczeństwa, destabilizują demokrację, rozbijają trójpodział władzy i dekonstruują Państwo w formie, jaką znamy.
Co gorsza, wydaje się, że to błędy w dużej mierze celowe, wynikające z braku poszanowania wobec prawa i obywatela. Świadczą o tym próby tłumienia odmiennych opinii oraz próby wpływania na orzecznictwo ze strony władzy wykonawczej. Świadczą o tym sankcje wobec sędziów.
Dlatego szeroka edukacja prawnicza jest niezwykle ważnym elementem edukacji obywatelskiej. Nie zaniedbujmy jej. Bez tej wiedzy nie będziemy świadomi ani tego, po co możemy sięgnąć ani tego, co tracimy.