czwartek, 10 października, 2024
prawo

To, co martwi Stowarzyszenie Iustitia, nie jest tym, co trapi Ordo Iuris

Słyszeliśmy z ust Prezydenta RP, że jeżeli prokuratorom jest źle, mogą zmienić zawód. Co na to stowarzyszenia samorządowe prawników? Czy polscy prawnicy sprzeciwiają się „dobrej zmianie” i rządowym metodom wpływania na sprawiedliwość?

Największa organizacja skupiająca polskich sędziów – Stowarzyszenie Sędziów „Iustitia” – opublikowało wywiad z Maciejem Żelazowskim, byłym prezesem Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Żelazowski został odwołany ze stanowiska bezpośrednio po udziale w wiecu ”białych róż”, jednym z wieców organizowanych w obronie niezawisłości sądownictwa.

„Należę do sędziów naiwnych, którzy dotychczas wierzyli, że żaden rzecznik dyscyplinarny nie odważy się na ingerencję w proces orzeczniczy.”– powiedział sędzia Maciej Żelazowski.

Wiemy już, że się mylił.

logo Iustitii, źródło Twitter

Iustitia mówi: represje

Maciej Żelazowski jest jednym z sędziów ściganych z mocy „ustawy kagańcowej”. Zarzuty dyscyplinarne powiązane są z treścią wydanego przez sędziego orzeczenia. Nie on jeden ma kłopoty. Właśnie mija rok od zawieszenia sędziego Juszczyszyna. Jeszcze głośniejsza jest sprawa sędziego Tuleyi.

Sędziów wspierają organizacje samorządowe korporacji prawniczych, w tym „Iustitia”, „Themis” i Naczelna Rada Adwokacka.

Sędziowie nie są jedyną grupą prawniczą, którą czuje się w obowiązku wspierać „Iustitia”. W ubiegłym roku dezaprobata władz spadła również na środowisko radców prawnych i adwokatów. Dlaczego? Przyjrzyjmy się.

Radca prawny Małgorzata Wszołek Romańczuk opublikowała w miesięczniku PALESTRA artykuł pt. „Status prawny osoby formalnie powołanej na urząd sędziego na skutek rekomendacji udzielonej przez Krajową Radę Sądownictwa w obecnym składzie–uwagi na tle wyroku TSUE z 19 listopada 2019 r. oraz orzeczeń Sądu Najwyższego będących konsekwencją tego rozstrzygnięcia”. Pani mecenas, doktor nauk prawnych, reprezentowała wówczas w procesach Sąd Najwyższy. Od czasu publikacji dr Wszołek-Romaniuk była poddana presji kierownictwa SN i zmuszana do odejścia ze stanowiska radcy prawnego w Sądzie Najwyższym.

Wspierająca mecenas Wszołek–Romańczuk uchwala „Iustiti” pojawiła się w grudniu 2020 roku. Kolegium Redakcyjne Kwartalnika Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA sprzeciwiało się w niej się ograniczaniu wolności prowadzenia badań naukowych i represjonowaniu autorów.

Zaraz potem Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” musiał skupić uwagę na losie Prokuratorów.

Stowarzyszenia sędziowskie potępiły wielomiesięczne delegowanie prokuratorów do jednostek organizacyjnych prokuratury odległych od ich miejsc dotychczasowej służby i zamieszkania. „Iustitia” uznała to działanie, z uwagi na jego sposób i kontekst, za szykanę godzącą w podstawowe prawa człowieka. Celem, według sędziów, było wyeliminowanie „osób wykazujących dbałość o niezależność prokuratury od wpływów politycznych”.

Organizacje sędziowskie nie tylko radykalnie się wypowiadają. Podejmują też wsparcia dla represjonowanych, takie jak protest każdego 18 dnia miesiąca czy sztafeta dla praworządności. Organizują wśród sędziów zbiórki pieniędzy na utrzymanie zawieszonych w pracy kolegów.

Nie tylko Iustitia

Podobne stanowisko zajęła samorządowa organizacja „Themis” i adwokaci. Sędziowie solidaryzują się z szykanowanymi przez aparat państwowy adwokatami, a adwokaci z sędziami. Chodzi przede wszystkim o stosowanie narzędzi nacisku państwa, w tym postępowa karnych, przeciwko adwokatom.

Adwokackie stowarzyszenie „Defensor Iuris” nie tylko słowem wspiera kolegów-prawników, ale przyłączyło się ono do „sztafety praworządności”.

Są też inne prawnicze grupy zawodowe. Prokuratorów reprezentuje na przykład bezkompromisowe stowarzyszenie „Lex Super Omnia”. Istnieje też „Stowarzyszenie Prokuratorów rzeczpospolitej Polskiej”, ale unika zaangażowania w sprawy bieżące.

Czy to oznacza, że środowisko prawnicze jest jednomyślne?

Okazuje się, że nie. Milczy Krajowa Izba radców Prawnych i „Stowarzyszenie Prokuratorów Rzeczpospolitej”. Istnieją grupy takie jak lokalna, warszawska „Silna Adwokatura”. Stawiają sobie cele doraźne (w tym wypadku „przejęcie władzy” w samorządzie adwokackim). Są skupione na krótkoterminowych korzyściach i obojętne wobec uwarunkowań politycznych.

Najlepszym przykładem polaryzacji środowisk prawniczych jest oświadczenie sędziów Sądu Najwyższego z 21 stycznia, w którym wyrażają oni „sprzeciw wobec działań wymierzonym przeciwko prokuratorom i sędziom, którzy zajmują krytyczne stanowisko wobec systematycznego podporządkowywania prokuratury i sądów politykom”.

To oświadczenie podpisało jedynie 47 czynnych sędziów. Pełna obsada sędziowska Sądu Najwyższego to 120 osób. Wizerunek SN ratują sędziowie w stanie spoczynku. Swoje podpisy pod oświadczeniem złożyło 33 byłych sędziów SN.

I teraz wchodzi Ordo Iuris

Istnieją jednak inne, pozbawione przymiotu reprezentantów środowiska zawodowego, podmioty skupiające prawników.

Taką, niezwykle aktywną organizacją jest „Ordo iuris”, stowarzyszenie, które deklaruje „naglącą potrzebę aktywnego zaangażowania się prawników w obronę ładu konstytucyjnego i jego aksjologicznej tożsamości poświadczonej w preambule do Konstytucji”. Instytut Ordo Iuris informuje na swojej stronie internetowej, że podejmuje swą statutową działalność w celu promocji dorobku polskiego prawa konstytucyjnego przez działania na rzecz ochrony wartości konstytucyjnych oraz wolności człowieka. Za wolności zagrożone uznaje wolności religii i wolność „przywiązania do polskiego dziedzictwa narodowego” i polskiej kultury prawnej.

W aktualnościach Instytutu próżno jednak znaleźć informacje o postępowaniach dyscyplinarnych wobec sędziów, sztafecie dla praworządności, czy przeniesieniach prokuratorów. Jest za to o ukaraniu dyscyplinarnym asesora komorniczego, który mało dowcipnie („trzeba było spalić”) odniósł się do zdjęcia siedziby Ordo Iuris, przed którą manifestował Strajk Kobiet.

Ordo Iuris chwali się swoim zawiadomieniem do prokuratury w związku z atakiem na dziennikarkę Mediów Narodowych podczas marszu kobiet. Podkreśla, że wraz z innymi organizacjami prorodzinnymi, złożył w Kancelarii Prezydenta propozycje rozwiązań prawnych dotyczące wsparcia osób niepełnosprawnych oraz usprawnienia procedur adopcyjnych, a także analizę programu wsparcia kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem”. Agituje do popierania tego projektu przez internetową zbiórkę podpisów.

Na stronach Instytutu jest też informacja o wniesieniu przez Ordo Iuris do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargi o stwierdzenie nieważności rezolucji Parlamentu Europejskiego dotyczącej wyroku polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. Organizacja promuje aprobujące opinie naukowe o zgodności z Konstytucją Samorządowej Karty Praw Rodziny. Sama zaś opiniuje projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie Narodowego Programu Zdrowia na lata 2021-2025, Centrum Nauk Społecznych i Bioetyki. Największy niepokój Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris budzi w tym projekcie polityka prokreacyjna, a przede wszystkim zaniechania przeciwdziałania tendencjom późnego rozpoczynania macierzyństwa.

Wymiany poglądów brak

Prawnicy są podzieleni i nieskłonni do dyskusji. Niejednolicie odnoszą się do polskiej codzienności prawnej. Część środowiska prawniczego jest obojętne wobec aktualnej sytuacji szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości. Bywa, że prawnicy, którzy powołują się w swoich działaniach na potrzebę ochrony porządku konstytucyjnego, mają skrajnie przeciwstawne poglądy, czym ten porządek jest.

Rozbieżności dotyczą kwestii fundamentalnych, zarówno ustrojowych jak i praw człowieka i obywatela – takich jak wolność zgromadzeń czy prawo do sądu. Pod hasłami tych samych wartości – praworządności, konstytucyjności i praw człowieka – popierają całkowicie sprzeczne ze sobą rozwiązania prawne. Najlepszym przykładem jest reakcja środowisk prawniczych na orzeczenie TK w sprawie aborcji eugenicznej.

Zwolennicy „dobrej zmiany” wśród prawników wydają się konsekwentnie ignorować tematy dla siebie niedogodne. Prawnicy przeciwni zmianom ustrojowym w obecnym wydaniu, kierują do słuchacza przekaz coraz bardziej nacechowany emocjonalnie.

Oba obozy okopały się na swoich pozycjach. Brak wymiany poglądów, pluralistycznych dyskusji prawnych na sporne tematy. Oceny prawne przenoszą się z nauki do polityki.

Siła argumentów vs argument siły

Nie można wyrazić stosunku zwolenników i przeciwników zmian w systemie prawnym w liczbach bezwzględnych. Wiadomo jednakże sama „Iustitia” to stowarzyszenie zrzeszające 1/3 wszystkich sędziów w Polsce (około 3,5 tysiąca osób), a np. „Silna Adwokatura” ma zasięg jedynie lokalny.

„Ordo Iuris” ma w takim kontekście charakter niszowy. Ale jednocześnie dysponuje nieporównywalnymi do stowarzyszeń korporacyjnych instrumentami wpływania na rzeczywistość.

Organizacja „Ordo Iuris” działająca pod szyldem instytutu naukowego, zawiadamia organy ścigania, składa projekty obywatelskie, przystępuje do procesów sądowych i piętnuje orzeczenia niezgodne z oczekiwaniami Instytutu. Organizacja poprzez aktywne działania (np. projekty rozwiązań prawnych) promuje postawę pro-life w wydaniu konserwatywnym.

Organizacje zawodów prawniczych, ograniczone korporacyjnymi ramami etyki zawodowej nie mają tak szerokich możliwości ani nie posiadają narzędzi do tak intensywnego popularyzowania swojego punktu widzenia. Ograniczają się do opiniowania, komentowania, apeli, manifestacji i happeningów.

Różnice poglądów nie są złe. Zły jest brak dialogu, odcięcie się od dyskursu, rozwiązania siłowe i z użyciem środków nacisku państwowego.

Czyż prawnicy nie powinni być piastunami Konstytucji i obrońcami praworządności?

Choć w prawie wszystko podlega wykładni, to jednak musi ona przebiegać według ustalonych zasad danego systemu prawnego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.