czwartek, 21 listopada, 2024
bezpieczeństwobizŚrodowiskotech

Samochody elektryczne płoną dłużej niż te z silnikami spalinowymi

Samochody elektryczne mają być przyszłością motoryzacji. Okazuje się jednak, że ich używanie generuje problemy, których nikt wcześnie nie przewidywał. Jednym z tych problemów jest gaszenie pojazdów w przypadku pożaru – trudne i wymagające wiele zaangażowania ze strony straży.

Strażacy potrzebują więcej wody i czasu, by ugasić pojazd elektryczny – takie są wnioski straży pożarnej z Atlanty w stanie Georgia w USA. Każdego roku w Stanach w płomieniach staje od 150 do 200 tysięcy pojazdów. Straż musi być przygotowana na gaszenie tak samochodów tradycyjnych jak i tych najnowszych – elektrycznych.

Samochody elektryczne płoną dwa razy

Z obserwacji amerykańskich strażaków wynika, że z palącymi się elektrykami jest więcej pracy i pojawia się w związku z tym więcej zagrożeń. Przykładem było zdarzenie, w którym zgaszono płonący na autostradzie pojazd elektryczny. Samochód ten nieoczekiwanie zaczął płonąć 5 dni później, na parkingu. Inny samochód elektryczny zapalił się na lawecie już po tym, gdy – według strażaków – pożar został całkowicie ugaszony.

Cytowany przez stację WSB-TV z Atlanty Palmer Buck, komendant straży pożarnej w Woodlands, dzieli się trudnym doświadczeniem strażaków z elektrykami. Mówi, że trudno mieć pewność, że pożar samochodu elektrycznego został już ugaszony. Jego ludzie mieli już do czynienia z przypadkami, gdy ogień rozprzestrzeniał się, mimo że wydawało się, że jest już po pożarze. Podczas jednego z pożarów strażacy, zamiast przystąpić do gaszenia, szukali na stronach producenta auta procedury walki z pożarem.

Strażak podaje, że w wozach strażackich przewozi się od 500 do 1000 galonów wody (tj. ~2,5 do 5 ton wody). Taka ilość zwykle wystarczy, by ugasić pożar samochodu z silnikiem spalinowym. Tymczasem z doświadczeń straży oraz znalezionych przez funkcjonariuszy instrukcji producenta elektryków wynika, że do zgaszenia pożaru samochodu elektrycznego potrzeba przynajmniej drugie tyle wody.

Środowisko nie czeka

Jak podaje serwis moto.pl pojazdy elektryczne lub wyposażone w ogniwa paliwowe zasilane wodorem, mają być kluczem do neutralności transportu. Takie auta – według opinii z serwisu – pozwalają na niskokosztowe użytkowanie. Oferują też wiele innych udogodnień użytkownikom, jak możliwość poruszania się bus-pasami czy darmowe parkowanie w płatnych strefach.

Zanieczyszczenia będące efektem użytkowania samochodów z silnikami spalinowymi są jedną z przyczyn powstawania smogu. O elektrykach mówi się więc, że mają być rozwiązaniem, które ochroni środowisko. Oraz że są „ekologiczne”. Jednak na przykład w Norwegii nie wolno określać tych aut w taki sposób. Samochód – jak mówią Norwegowie – bez względu na rodzaj napędu, z definicji nie może być ekologiczny. Może tylko mniej zanieczyszczać.

Problemy z gaszeniem ewentualnych pożarów to jedna z kwestii, która „ekologiczność” elektryków stawia pod dużym znakiem zapytania.

Zdjęcie Pixabay/geralt

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.