Tajemnicze zgony kotów – tym razem na Cyprze
Kilka tygodni temu w Polsce zgłoszono liczne zgony kotów domowych. Przyczyną okazał się zjadliwy wirus ptasiej grypy. Obecnie ze zgonami kotów zmaga się Cypr. Zwierzęta umierają z powodu aktywności koronawirusa.
Służby weterynaryjne Cypru otrzymały pierwszą partię tabletek przeciwko Covid-19, pochodzących z puli pierwotnie przeznaczonej dla ludzi. Decyzja ta wynika z rosnącej determinacji w walce z rozprzestrzenianiem się zjadliwego szczepu kociego koronawirusa. Wirus ten spowodował śmierć tysięcy kotów na wyspie.
Koronawirus kotów z Cypru
Ten kraj to rzeźnia dla zwierząt – mówi rozgoryczona Zelia Gregoriou, adiunkt na wydziale edukacji na Uniwersytecie Cypryjskim. Cytowana przez The Guardian naukowczyni w zeszły weekend straciła swojego kota. Zwierzak zginął z w powodu zjadliwego koronawirusa. Towarzystwo Przyjaciół Kotów twierdzi, że zginęło już nawet 300 tysięcy zwierząt i że chorują nawet zwierzęta niewychodzące. Weterynarze uważają, że przypadków jest znacznie mniej i szacują je obecnie na około 8 tysięcy.
Na Cyprze nastąpił znaczny wzrost przypadków zakaźnego zapalenia otrzewnej kotów. Choroba wywołana jest przez kociego koronawirusa. Zachorowania prawie zawsze prowadzą do śmierci zwierzęcia. Oznaczony jako „epidemia FCoV-23”, wirus po raz pierwszy pojawił się w styczniu w stolicy Cypru, Nikozji. W kilka miesięcy rozprzestrzenił się na obszar całej wyspy. W okresie 12 tygodni liczba potwierdzonych przypadków chorób wzrosła dwadzieścia razy w porównaniu z poprzednim rokiem.
Wirus kotów nie jest mutacją Covid-19 i nie jest groźny dla ludzi. Jednakże lek antywirusowy molnupirawir, stosowany do tej pory przy leczeniu Covidu, okazał się skuteczny w leczeniu kociej choroby. Lek ma być w najbliższym czasie skierowany do aptek i dostępny na receptę dla właścicieli kotów. Cena leku to 100 euro.
Wirus znany jest od lat 60. ubiegłego wieku. Do tej pory jednak nie rozprzestrzeniał się, zdarzały się tylko pojedyncze przypadki zachorowań w hodowlach.
Zdjęcie Dimitris Vetsikas z Pixabay