Komisja Europejska przeciwko wylesianiu
Skoro nie działają apele przeciwko wylesianiu świata, Komisja Europejska planuje wdrożyć nowy system walki z deforestacją. KE chce zakazać sprzedaży produktów rolnych wytworzonych na wylesionych i zdegradowanych gruntach.
Na wylesianych terenach powstają często ogromne farmy, wytwarzające poszukiwane na światowym rynku produkty. Wśród nich znajdują się n.in. soja, wołowina, olej palmowy, kakao i kawa. I właśnie te produkty, uprawiane na wyrwanych naturze terenach, mają być obłożone embargiem.
Komisja Europejska a światowe lasy
KE chce działać na rzecz powstrzymania zmian klimatycznych, opracowując program Zielony Ład. Europejski Zielony Ład ma być próbą zapewnienia, że lasy na całym świecie pozostaną nienaruszone i będą nadal pochłaniać dwutlenek węgla. Na razie nie jest to takie pewne.
Lasy, będące płucami Ziemi, są wycina się w sposób agresywny, co jest jednym z czynników wpływających na globalne ocieplenie. Wycinka lub osuszanie terenów leśnych przyczyniają się do uwolnienia zmagazynowanego węgla z powrotem do atmosfery. Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) szacuje, że 23 procent wszystkich emisji gazów cieplarnianych pochodzi z rolnictwa (wraz z hodowlą) oraz leśnictwa. Według ONZ w ciągu ostatnich 30 lat świat stracił 420 milionów hektarów lasów – obszar większy niż cała UE – w wyniku wylesiania.
Niedawno opublikowany raport Agencji Reutersa podaje przypuszczenie, że największe światowe lasy niszczy się w sposób, którego nie można odwrócić. Chodzi o las Amazonii, w miejsce którego już niedługo powstanie suchy, mały las lub sawanna. Odtwarzanie utraconych terenów leśnych również nie jest łatwe. Suchszy klimat utrudnia ponowne zalesianie. Dwadzieścia lat temu gatunki lasów deszczowych można było sadzić bezpośrednio w gołej glebie. Obecnie jednak trzeba sadzić drzewa odporne na suszę, a dopiero po pięciu latach, nasadzać gatunki typowe dla Amazonii. Na to zaś może już nie być czasu.
Apele nie pomagają
To oczywiste, że apelowanie do serc i sumień przedsiębiorców wycinających las pod produkcję rolną nie przyniesie żadnych skutków. Dopóki będzie zapotrzebowanie na produkty takie jak tania soja czy wołowina, będą powstawać nowe uprawy i hodowle. Unia Europejska przymierza się więc do wdrożenia polityki, która ma zahamować eksploatację terenów leśnych.
Powstaje właśnie projekt rozporządzenia, wymuszający politykę sprzyjania klimatowi. Produkty sprzedawane europejskim konsumentom mają więc pochodzić z terenów niewylesianych. Jak to ma wyglądać?
Przedsiębiorstwa importujące sześć najczęściej produkowanych w wylesianych rejonach produktów, zostaną zmuszone do sprawdzania pochodzenia towarów. Obowiązkiem firm będzie zbieranie szczegółowych informacji o pochodzeniu produktów. Informacje te będą przesyłane cyfrowo do krajowych organów regulacyjnych. Jeśli jedna firma nie wykaże, że jej produkty są legalne i pochodzą z obszarów wolnych od wylesiania, nie będzie mogła nimi handlować na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W praktyce oznacza to zakaz handlu na terenie całej Europy czyli UE oraz Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii.
Zdjęcie Picography/Pixabay