piątek, 3 maja, 2024
bizkobietyraportyspołeczeństwo

Wypalenie zawodowe kobiet zjawiskiem niepokojąco powszechnym

Wypalenie zawodowe dotyka więcej kobiet niż mężczyzn. Szczególnie widoczne są dysproporcje pomiędzy pracującymi rodzicami. Pracujące matki cierpią na syndrom wypalenia o wiele częściej niż pracujący ojcowie. Badacze twierdzą, że zjawisko to zostało szczególnie uwydatnione w pandemii.

Amerykańskie badania dotyczące wypalenia wskazują problemy podobne do tych, z którymi mierzą się Polki oraz Europejki. Wygląda na to, że kobiety, przede wszystkim matki, radzą sobie na co dzień z bardziej złożonym zestawem obowiązków niż ma to miejsce w przypadku mężczyzn, tak tych z rodzinami jak i tych bez. Wygląda na to, że również w USA kobiety częściej niż mężczyźni stawiają czoła wyzwaniu jakim jest łączenie płatnej pracy zawodowej z bezpłatnymi pracami domowymi.

Wypalenie zawodowe w pakiecie z płcią

Amerykańskie kobiety skarżą się, że moment, w którym stały się matkami, zwykle był kluczowym punktem spowolnienia ich kariery. Według ankiety przeprowadzonej przez LinkedIn 74% kobiet czuje się zestresowanych z powodów związanych z pracą, w porównaniu z zaledwie 61% zatrudnionych mężczyzn.

Jak pisze BBC – eksperci przyznają, że nie ma jednego powodu, dla którego wypalenie zawodowe jest problemem w większym stopniu dotyczącym kobiet niż mężczyzn. Jednocześnie jednak zgadzają się, że znaczącą rolę mają tu tradycyjne role płci. To one też są powodem nierówności w miejscu pracy.

W Stanach Zjednoczonych kobiety zarabiają średnio około 82 centy w sytuacji, w której mężczyźni na rynku pracy dostają dolara. Sytuacja w Europie jest podobna. Według danych Parlamentu Europejskiego kobiety w UE zarabiają średnio prawie 15% mniej na godzinę od mężczyzn. Sytuacja w państwach członkowskich jest różna. PE podaje, że największą lukę płacową między kobietami a mężczyznami odnotowano w Estonii (23%), zaś krajem UE o najniższej różnicy w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn jest Rumunia (3%). Polska ma jedną z najniższych luk płacowych w UE – 8,8%.

Istnieją badania, które łączą niższe dochody z wyższym poziomem stresu i ogólnie gorszym zdrowiem psychicznym. Są też takie, które wskazują, że częstość wypalenia zawodowego wśród kobiet jest większa niż w w przypadku mężczyzn ze względu na różnice w warunkach pracy. W jednej z takich analiz sformułowano wniosek, że kobiety są bardziej podatne na wypalenie niż mężczyźni, ponieważ mają ogólnie mniejsze szanse na awans niż mężczyźni i częściej zajmują stanowiska mniej prestiżowe. To z kolei ma prowadzić do większego stresu i frustracji. Ponadto na ten stan miały się przekładać napięcia związane z wychowywaniem dzieci, pracami domowymi i wynikającą z tego niższą samoocenę.

Pandemia nie pomogła

Według badań pandemia COVID-19 zaostrzyła te problemy. Zamknięte żłobki, przedszkola i szkoły sprawiły, że rodzice zostali przytłoczeni nową porcją obowiązków domowych. Według naukowców – większość z nich wzięły na siebie matki. Niektóre z nich starały się pogodzić obowiązku służbowe z domowymi, inne rezygnowały z pracy zawodowej. Statystyki pokazują nowy trend na amerykańskim rynku pracy. We wrześniu ubiegłego roku, kiedy pandemia w USA nabierała tempa, z pracy zawodowej zrezygnowało ponad 860 tysięcy kobiet. W tym samym czasie podobną decyzję podjęło nieco ponad 200 tysięcy mężczyzn.

Co to oznacza? Eksperci obawiają się, że dzisiejsze problemy z wypaleniem mogą w najbliższej przyszłości pogłębić istniejące już nierówności płci na rynku pracy. Słabe zdrowie psychiczne kobiet w miejscu pracy może zniechęcić przyszłe pokolenia do wyznaczania ambitnych celów zawodowych, zwłaszcza jeśli chcą założyć rodzinę. Praca w domu lub praca w trybie hybrydowym z kolei mogą wpłynąć na możliwość rozwoju zawodowego kobiet. Jak na razie to kobiety częściej niż mężczyźni pracują z domu w świecie po pandemii. I ja na razie widać, że awans dla osób pozostających w domach nie jest tak łatwy jak tych, którzy wychodzą z domu do pracy.

Po co komu zróżnicowany rynek pracy?

Według raportu Gender Disparity in Engineering opracowanego przez EngineeringUK, zaledwie 12 procent osób pracujących w zawodach inżynierskich to kobiety. 17 do 20 procent brytyjskich specjalistów IT to kobiety. W całej Wielkiej Brytanii kobiety stanowią 47 procent ogólnej siły roboczej.

W Polsce jest nawet dwa razy lepiej – według badań z 2020 – 30 procent pracowników branży IT to kobiety. Na marginesie – gorzej jest z płacami, bo kobiety w w Polsce w tej branży zarabiają średnio o 10 procent mniej niż mężczyźni.

W USA największą częścią rynku pracy są biali mężczyźni i to oni zarabiają średnio najwięcej. Nieciekawie wypada porównanie ich dochodów z zarobkami kobiet, mniejszości etnicznych, osób niepełnosprawnych oraz osób LGBTQ+. Analiza pokazuje dużą dysproporcję między zarobkami kandydatów o podobnych kwalifikacjach w tych samych dziedzinach.

Tymczasem dywersyfikacja zatrudnienia jest ważna, albowiem zapewnia rozwój i pozwala korzystać z nowych idei. Zróżnicowana pod względem płci, wieku a także innych kryteriów grupa pracowników przyciąga nowych, ciekawych kandydatów do pracy. Przeciwdziałanie wypaleniu zawodowemu to jeden ze sposobów na rozwój rynku pracy.

Zdjęcie 14995841 /Pixabay

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.