wtorek, 10 grudnia, 2024
bizFresh Newspodatkiprawo

Wysokie czynsze, niski standard mieszkań – Berlin chce uczciwego najmu dla lokatorów

Wywłaszczenie – właśnie to szykuje właścicielom mieszkań na wynajem Berlin. Nadchodzi referendum, w którym mieszkańcy zdecydują, czy odebrać właścicielom nieruchomości na wynajem ich dobra i przekazać gminie. Berlińczycy od dawna protestują przeciw nieuczciwym najmom. Co na to właściciele mieszkań?

We wrześniu Berlin zagłosuje w powszechnym referendum w sprawie zajęcia przez gminę prywatnych nieruchomości na wynajem. Wywłaszczenie – właśnie to szykuje się pierwsze takie zdarzenie w Unii Europejskiej. Czy to powrót do komunizmu, czy chodzi o coś innego?

Berlin chce wywłaszczenia

Berlińczycy od dawna skarżą się na horrendalne czynsze. Nie zawsze tak było. Do 2008 roku Berlin przyciągał nowych mieszkańców przyjaznymi warunkami najmu lokali. Po tym czasie czynsze zaczęły rosnąć i do dziś wzrosły więcej niż dwukrotnie. Berlińczycy od dawna protestowali przeciwko nieprzyjaznej polityce czynszowej, zwracając uwagę na wysokie ceny i na niski standard oferowanych nieruchomości. Mieszkań w Berlinie po prostu brakuje.

We wrześniu 2020 Berlin próbował wprowadzić zamrożenie czynszów. Miało to uchronić najemców przed nieustannym podnoszeniem cen najmów mieszkań, w rzeczywistości jednak ograniczyło jeszcze bardziej i tak nędzną ofertę mieszkań na wynajem. W połowie kwietnia br. okazało się jednak, że niemiecki Trybunał Konstytucyjny odrzucił pomysł z zamrażaniem czynszów jako niekonstytucyjny. Obniżka powinna być decyzją rządu federalnego a nie gminy – orzekł TK.

Tak więc sytuacja wyglądała wciąż tak samo – nieruchomości na powrót zaczęły drożeć, mieszkania w „lepszych” dzielnicach bliżej serca miasta stawały się nieosiągalne cenowo dla zwykłych mieszkańców i ponownie stały się elementem spekulacyjnej gry na rynku nieruchomości.

Z jednej strony – każdy ma prawo robić ze swoją własnością, co tylko mu przyjdzie do głowy. Z drugiej – ludzie mają prawo do dachu nad głową i nie powinni przeznaczać ogromnej części swoich dochodów, by to prawo mieć. Zatem co ważniejsze – święte prawo własności, czy prawo do mieszkania?

Ćwierć miliona mieszkań

O skali problemu świadczą liczby. W prywatnych rękach w Berlinie znajduje się prawie ćwierć miliona (240 tysięcy) mieszkań. Przedstawiciele lokatorów twierdzą, że właściciele – z reguły podmioty komercyjne, nastawione wyłącznie na zyski z czynszów – maksymalnie żyłują czynsze, nie oferując za to nawet przyzwoitego standardu. Najbardziej sporne jest 3 tysiące mieszkań, znajdujące się w rękach korporacyjnych.

Zwraca się uwagę na to, że w Berlinie tworzy się wyraźny i nierówny podział społeczeństwa na ludzi z kapitałem własnym – czyli takich, których stać na nieruchomość – i tych, których ledwo stać na najem.

Co ciekawe – prawie połowa Berlińczyków popiera wywłaszczenie. Zmusiłoby ono firmy do sprzedaży nieruchomości władzom miasta po rozsądnej cenie, a następnie pozwoliłoby skierować te mieszkania na rynek wynajmu z przyzwoitymi czynszami.

Czy to naprawdę możliwe? Tak. Jest odpowiedni zapis w niemieckiej konstytucji, który umożliwia takie rozwiązania. Artykuł 15 mówi, że „ziemię, zasoby naturalne i środki produkcji” można odzyskać na własność publiczną w zamian za rekompensatę dla prywatnych właścicieli.

Berlińczycy chcą więc, by ukrócić spekulacje nieruchomościami i wprowadzić regulacje pozwalające na uzdrowienie rynku.

Czy referendum ma szanse wprowadzenia zmian?

Referendum będzie oznaczało wprowadzenie zmian, jeśli co najmniej jedna czwarta uprawnionych do głosowania odda większość głosów za. W sondażach widać, że Berlińczycy popierają zmiany. Nawet przeciwnicy wywłaszczenia uważają, że potrzeba regulacji zapobiegających spekulacjom. W tej chwili wiele budynków stoi puste – ani nie są zamieszkiwane, ani wynajmowane. Zostały po prostu kupione przez bogatych inwestorów, a następnie opuszczone.

Jakie byłyby koszty wywłaszczenia? Tu opinie są podzielone – urzędnicy miejscy szacują je na ~36 miliardów euro. Społecznicy na najwyżej połowę tej kwoty – od 8 do 18 miliardów euro.

Społecznicy podkreślają, że prawo do mieszkania powinno być prawem człowieka — tak jak dostęp do wody, edukacji czy zdrowia. Mieszkanie nie powinno być luksusem.

Zdjęcie Qube’s Pictures /Pixabay

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.