Chiny wciąż chcą decydować o ilości dzieci w rodzinie
Polityka jednego dziecka w rodzinie miała zapobiec katastrofie demograficznej w Chinach. Po latach rząd zrozumiał, że przyczyniła się do innej katastrofy. Chiny pozwoliły już na dwoje dzieci w rodzinie, a teraz rozważają zgodę na troje. Ale czy to w dalszym ciągu nie narusza praw człowieka?
Ponad 40 lat temu w Chinach pojawiło się nowe, restrykcyjne prawo – jednej parze wolno było począć i wychować jedno dziecko. Więcej dzieci oznaczało wysoką grzywnę, adekwatną do zarobków rodziców, a w rzeczywistości powodowało znacznie więcej poważnych problemów. Chiny chciały, by dzieci rodziło się mniej. Zyskały starzejące się społeczeństwo, gdzie pracujących dwoje rodziców utrzymuje czworo dziadków rodziny, a sami mają jedno dziecko – które w przyszłości utrzymywać będzie ich wszystkich.
Zatem w 2016 odstąpiono od polityki jednego dziecka, zezwalając na dwoje dzieci w rodzinie. Teraz Chiny przymierzają się do zezwolenia na troje dzieci – tyle, że w ten sposób państwo dalej wtrąca się w prywatne sprawy obywateli.
Chiny mówią: troje dzieci
Jednym ze skutków polityki jednego dziecka jest starzenie się społeczeństwa, a to z kolei oznacza znaczne obciążenia dla coraz mniejszej ilości osób aktywnych zawodowo. Prawie jedna piąta społeczeństwa to osoby powyżej wieku produkcyjnego.
Innym skutkiem jest większa ilość mężczyzn niż kobiet – w kraju, w którym należało ograniczać się do jednego dziecka, pary chciały mieć syna, by ten w wieku dojrzałym zajął się starymi rodzicami. Podaje się informacje, że stwierdzenie płci płodu było przyczynkiem do podjęcia przez parę decyzji o terminacji ciąży. Urodzenie córki mogło stanowić argument o rozwodzie, ponieważ w nowej rodzinie można było znów starać się o syna. Notowano wypadki dzieciobójstw oraz nakłaniania, wbrew woli rodziców, do aborcji i to przeprowadzanej niehumanitarnymi metodami. Kobiety zmuszano do sterylizacji.
Restrykcyjną politykę zmieniono dopiero w 2016 roku. Być może jednak stało się to za późno, ponieważ z badań z 2017 wynikało, że połowa chińskich par w ogóle nie planuje dzieci, uznając to za zbyt kosztowne i kłopotliwe.
Rządowa agencja informacyjna Chin Xinhua informuje, że plany optymalizacji polityki dzietności będą obejmować środki wspierające, które będą sprzyjać poprawie struktury populacji kraju.
Niemniej państwo chińskie wciąż określa konkretnie, ile dzieci można mieć. Teraz wolno mieć dwoje. Być może w najbliższym czasie pojawi się przepis mówiący o dopuszczalnym limicie trojga dzieci. Ale czy państwo w ogóle ma prawo stawiać takie warunki?
Amnesty International mówi: masz ile chcesz dzieci
To dobrze, że chiński rząd zamierza zezwolić parom na posiadanie do trojga dzieci, ale Amnesty International zwraca uwagę, że rządy nie mają żadnego interesu w regulowaniu liczby dzieci. Rządy powinny zamiast tego szanować życiowe wybory ludzi i zakończyć wszelkie inwazyjne i represyjne kontrole decyzji dotyczących planowania rodziny.
Każdy – jak czytamy w informacjach AI – bez względu na stan cywilny, powinien mieć prawo do praw seksualnych i reprodukcyjnych, w tym czy i kiedy zajść w ciążę.
Zdjęcie Michael Borgers, Pixabay