sobota, 5 października, 2024
bizFresh Newsprawospołeczeństwo

Koniec ze śmieciówkami: Uber traktuje kierowców jako pracowników. W Wielkiej Brytanii…

Niedawne orzeczenie brytyjskiego sądu sprawiło, że Uber zaczyna traktować swoich kierowców jak pracowników uprawnionych do świadczeń. Zmiana ta dotyczy jak na razie tylko Wielkiej Brytanii. Co to oznacza dla kierowców i co może oznaczać w przyszłości dla osób zatrudnionych na śmieciówkach?

Czyżby pojawiła się szansa na koniec ze śmieciowymi formami zatrudnienia? Uber Technologies Inc., po wyroku sądu, który zrównywał kierowców Ubera z pracownikami etatowymi, formalnie zmieni formę zatrudnienia około 70 tysięcy kierowców. Tym samym pracownicy zyskają prawo do płacy minimalnej, urlopu i innych świadczeń. Kierowcy Ubera mają otrzymywać gwarantowaną stawkę minimalną, która w GB wynosi 8,72 funta za godzinę.

Uber ma pracowników w GB

Stawka minimalna w Wielkiej Brytanii wynosi 8,72 funta za godzinę. Ma być to minimalne wynagrodzenie dla zatrudnionych – bo tak już dziś ich trzeba nazwać w Uberze. Minimalne – a to oznacza, że może być wyższe.

Wielka Brytania będzie pierwszym krajem na świecie, w którym Uber będzie miał taki model biznesowy. Uber uważa, że zmiana w polityce zatrudnienia nie przełoży się na zmiany w zyskach. Prawdopodobnie słusznie, bo w dniu zapowiedzi tej zmiany akcje Ubera spadły o mniej niż jeden procent. Rynek pozostał obojętny – taksówki mają jeździć, a póki jeżdżą, to zatrudnienie kierowcy dla klienta jest obojętne.

To jednak jedyny na razie kraj, w którym Uber potraktował swoich pracowników jak zwyczajnych etatowców. Zdecydował się na to, dzięki wyrokowi sądu, który w gruncie rzeczy dotyczył tylko tej grupy kierowców, która zdecydowała się złożyć pozew.

Pracownicy otrzymają więc prawo do płatnych urlopów, a także zyskają plan emerytalny, obejmujący składki w wysokości 3% zarobków kierowcy. Należeć się im będzie też zasiłek chorobowy, wypadkowy i urlop rodzicielski.

(Nie) koniec ze śmieciówkami

Zmiany będą mieć miejsce tylko w Wielkiej Brytanii, największym europejskim rynku Ubera. W kilku krajach Uber i inne tego rodzaju działalności są zabronione, jako stanowiące niezdrową konkurencję dla firm przewozowych. Zakaz dotyczy na przykład Włoch, Norwegii czy Francja. Ustawodawcy w tych krajach zwracali przede wszystkim uwagę na interesy istniejących już firm taksówkowych. Na przykład w Polsce od dawna zauważano protesty przeciwko działalności Ubera, Bolta lub BlaBlaCar. Wskazywane przez te aplikacje niskie ceny były nie do osiągnięcia przez korporacje taksówkowe.

Jednym ze sposobów na utrzymanie tych niskich cen było obchodzenie konieczności zatrudniania kierowców. Czy więc, gdyby kierownictwo Uber Technologies Inc. było skłonne rozważyć dostosowanie swojej polityki zatrudnienia w innych krajach, kraje takie jak Włochy, Norwegia czy Francja byłyby skłonne otwarcia się na Ubera?

Dziennik Gazeta Prawna w 2017 roku podawał, że praca kierowcy Ubera w Polsce jest ciężka i bardzo źle płatna. Kierowcy Ubera, z którymi rozmawiał DGP narzekali na fatalne warunki pracy i płacy. Przyzwoity dochód – jak opowiadali – pojawiał się tylko pod warunkiem pracy po wiele godzin i przejeżdżania po kilkaset kilometrów dziennie. realny zarobek w 2017 miał wynosić tylko 40 gr/km. Aby zarobić 2 tysiące miesięcznie, z uwzględnieniem leasingu i innych kosztów, należało przejeżdżać minimum 366 km. Najciężej pracujący dobijali do minimalnej stawki godzinowej na etacie, ale nie mieli praw takich jak na etacie.

W Polsce praca na tzw. śmieciówkach czyli umowach, które pozorują zatrudnienie w sposób inny niż etatowy, dotyczy co szóstej osoby zatrudnionej. Umowa o dzieło, samozatrudnienie, umowa cywilnoprawna czy też umowa zlecenie oznaczają dla pracodawcy, że nie musi martwić się kosztami dodatkowymi ani problemami w rodzaju okresu wypowiedzenia, płatnego zwolnienia lekarskiego itp. Pracownicy śmieciówkowi to również Uberowcy, ale także kierowcy firm kurierskich, pracownicy służby zdrowia, dziennikarze, przedstawiciele handlowi, agenci ubezpieczeniowi czy robotnicy budowlani.

Miejmy nadzieję, że orzeczenie brytyjskiego sądu pozwoli na nowo spojrzeć na politykę zatrudnienia na świecie i zreformować ją tak, aby pracownicy w każdym kraju mogli cieszyć się podstawowymi prawami.

Ilustracja freestocks-photos z Pixabay

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.