czwartek, 25 kwietnia, 2024
bezpieczeństwokulturaLekkie czytanie

Muzeum, które nie wiedziało, że ukradziono im „Salvator Mundi”

W kradzieżach dzieł sztuki trudnością może być znalezienie nabywców skradzionego skarbu. O wiele rzadziej trudnością są zabezpieczenia, które stosują muzea i galerie. W tej historii muzeum po prostu zamknęło drzwi na klucz i nie postawiło strażnika przed cennym obrazem „Salvator Mundi”.

Włoska policja triumfalnie ogłosiła, że namierzyła i odzyskała kopię „Zbawiciela Świata”, ponad 500 letnie dzieło pędzla ucznia Leonarda da Vinci. Dzieło nie jest oczywiście tak wartościowe, jak miałoby to miejsce w przypadku obrazu samego mistrza, ale stanowi perłę w zbiorach Museo Doma di San Domenico Maggiore w Neapolu. To znaczy – stanowiło. Ale teraz znów stanowi.

„Znaleźliśmy Salvator Mundi”

Funkcjonariusze włoskiej policji aresztowali pewnego 36-latka, którego podejrzewano o pośrednictwo w obrocie kradzionymi dziełami sztuki. Zatrzymanie miało miejsce w mieszkaniu podejrzanego. Policjanci przystąpili do przeszukiwania mieszkania i oprócz rzeczy, które spodziewano się tam znaleźć, odkryto w szafie bardzo stary obraz.

Ku zdumieniu policjantów znaleziono obraz przedstawiający Jezusa Chrystusa z ręką uniesioną do błogosławieństwa i trzymającą kryształową kulę czyli kopię „Zbawiciela Świata” – Il Salvador Mundi. Śledczy byli pod wielkim wrażeniem.

Il Salvador Mundi został kupiony przez Giovana Antonio Muscettola, członka rodziny, doradcę Karola V i jego ambasadora na dworze papieskim podczas jednej z jego misji dyplomatycznych prawdopodobnie w Mediolanie i być może od autora obrazu. Przypuszcza się, że namalował to dzieło uczeń Leonarda da Vinci, Girolamo Alibrandi, na początku XVI wieku. Zdaniem niektórych ekspertów nie można wykluczyć wkładu mistrza. Obraz jest częścią imponującej kolekcji Muzeum Doma w kościele San Domenico Maggiore w Neapolu.

Mimo, że to tylko kopia dzieła mistrza, to Muzeum szczyciło się jego posiadaniem. Wpłynęła na to, być może, cena oryginały, który w 2017 roku został sprzedany za 450 milionów dolarów, stając się się najdroższym obrazem, jaki kiedykolwiek sprzedano.

I gdy prokurator z Neapolu, Giovanni Melillo, z dumą ogłosił odzyskanie obrazu, wszyscy byli zachwyceni.

Oprócz Muzeum. Muzeum było zdumione.

„Nie wiedzieliśmy, że coś nam ukradli!”

Kopia Salvador Mundi nie jest nawet w części tak cenna jak oryginał. Jednak bez jest wątpienia dziełem godnym uwagi. Wśród amatorów dzieł sztuki może być potencjalnie bardziej pożądana niż drogocenny obraz Leonarda. Może tak być, ponieważ jest to tańsza, nie wymaga skomplikowanych zabezpieczeń i wielu nakładów.

Kradzione dzieła można nabywać z pragnienia ich posiadania, jako lokatę kapitału (po latach kradzież się przedawni) lub dla okupu. Artnapping to – jak twierdzą znawcy – dość częsta działalność fachowców od włamań. Szantażować można klientów instytucjonalnych lub prywatnych, którzy za odzyskanie dzieła są gotowi zapłacić. Dzieje się tak, ponieważ mają świadomość, że alternatywą jest po prostu zniknięcie ich własności na zawsze.

Arthur Brand, historyk sztuki i detektyw z Amsterdamu twierdzi, że cenne okazy są często kradzione, a także fałszowane. Według detektywa przemyt arcydzieł jak poważną gałęzią czarnego rynku. Brandt twierdzi, że 10 procent eksponatów w muzeach i galeriach jest fałszywa – mało tego: ich posiadacze wiedzą o tym i udają, że dzieła są prawdziwe.

Tak na marginesie – istnieją podejrzenia, że takim właśnie fałszerstwem był najdroższy na świecie obraz, ten, który sprzedano za blisko pół miliarda dolarów…

W każdym razie kopia z Neapolu jest prawdziwa – tzn. jest wiekową kopią dzieła znanego na całym świecie. Jej wartość jest wystarczająca, by właściciele w przypadku kradzieży podnieśli alarm na cały kraj. Tyle, że do momentu znalezienia obrazu, nikt takiego alarmu nie podniósł.

Nie wpłynęła żadna skarga, ponieważ Muzeum nie było świadome zniknięcia malunku. Pomieszczenie, w którym do tej pory był przechowywany Il Salvador Mundi, nie był otwierane od trzech miesięcy z powodu ograniczeń w pandemii. Nikt nie wie, w jaki sposób został skradziony. Nie natrafiono do tej pory na ślady włamania.

Prowadzący sprawę prokurator podejrzewa, że była to kradzież zlecona przez organizację zajmującą się międzynarodowym handlem dziełami sztuki.

Grafika pochodzi ze strony Museo Doma di San Domenico Maggiore w Neapolu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.