USA: Facebook narusza przepisy antymonopolowe
Federalna Komisja Handlu USA i 48 stanów pozywają Facebooka. Chodzi o naruszenia przepisów antymonopolowych, co miałoby celowo tłumić konkurencję FB. Gigant rozrasta się połykając mniejsze firmy i uniemożliwiając działania innym. Czy Zuckerberg będzie musiał sprzedać WhatsApp i Instagram?
W 2012 Facebook gwałtownie spuchł na cyfrowym rynku – w tym roku miał miejsce zakup Instagrama. WhatsApp został przejęty przez giganta w 2014 i w ten sposób koncern stał się posiadaczem dwóch dominujących na rynku serwisów społecznościowych i komunikatora, wycinając konkurencję. To – według Federalnej Komisji Handlu USA – działanie mające na celu zbudowanie monopolu, a według przedstawicieli aż 48 stanów USA jest to również działanie na niekorzyść Klientów.
Wolny rynek czy wolnoamerykanka?
Potężna firma za pomocą potężnych środków działała na rzecz rozwoju swoich serwisów. Brzmi nieźle, dopóki nie zrozumiemy, że dla klientów może to oznaczać ograniczenie wyboru usług oraz tworzenie zagrożenia dla prywatności ich danych. Dane osobowe – według skarżących – to dla przedsięwzięcia Zuckerberga nic więcej niż – cytat za prokuratorką generalną, Letitią James – dojna krowa. Trudno się nie zgodzić z tym określeniem – Facebook swobodnie śledzi swoich użytkowników od 2013 roku, kiedy to przejął izraelską platformę analityczną Onavo do szpiegowania konkurencji. Dane z Onavo umożliwiły zakup WhatsAppa.
Facebook broni się – wysuwa argument, że na obie transakcje zgodę w odpowiednim czasie wyraziła właśnie skarżąca FB Federalna Komisja Handlu. Twierdzi też, że klienci wybierają ofertę koncernu nie dlatego, że firma czyni w tym kierunku agresywne i niezgodne z prawem działania, ale dlatego, że oferuje wysokiej jakości produkt. Obecnie Facebook pracuje nad integracją komunikatorów oferowanych w ramach aplikacji facebookowych i instagramowych oraz WhatsAppa i nie da się ukryć, że możliwość swobodnego czatowania między użytkownikami różnych aplikacji, może bardzo wpłynąć na decyzję użytkowników, z jakich platform chcą korzystać. Może to też oznaczać, że inne aplikacje tego typu całkiem stracą znaczenie na rynku, mimo że nie oferują gorszych produktów, a jedynie mniejsze.