Złote algi w Odrze, która teoretycznie powinna być niezasolona
5 lipca w Najwyższej Izbie Kontroli miała miejsce debata nt. katasfrofy ekologicznej w Odrze. Skala katastrofy ekologicznej – jak powiedziano na konferencji – była ogromna i przewyższała wszystko, z czym mieliśmy wcześniej do czynienia.
Podczas panelu ekspertów, obradujący 5 lipca br. w NIK, poświęconemu kryzysowi ekologicznemu na Odrze w 2022 roku, sformułował główny wniosek: trzeba zacząć pracować nad odsalaniem polskich rzek.
Śmierć w Odrze
Podczas panelu eksperci byli zgodni, że ubiegłoroczna katastrofa była splotem wielu okoliczności. Wśród nich wymieniano zrzuty wody solankowej pochodzącej z przemysłu, wysokąj temperaturę i niski poziom wody. Według NIK skala katastrofy ekologicznej na Odrze była ogromna i przewyższała wszystko, z czym do tej pory Polska miała do czynienia.
Oficjalnie podaje się, że na polskim odcinku rzeki wyłowiono 250 ton ryb. W tym czasie strona niemiecka informowała o 100 tonach. Część naukowców dziś uważa jednak, że straty można oszacować na dwukrotnie, a nawet trzykrotnie większe. Przyczyna katasrofy wydaje się znana: odpowiedzialną za masowe śnięcie ryb jest toksyna wytwarzana przez złote algi.
Organizmy te mogą rozwijać się tylko w zasolonej wodzie, zaś Odra, teoretycznie nie powinna zawierać soli.
Złote algi
NIK bada reakcje centralnych i terenowych organów władzy na ubiegłoroczną katastrofę. Sprawdza też, jak instytucje przygotowywały się na wypadek wystąpienia kryzysu. Na razie formułowany jest ważny wniosek:
Opieszałość to takie najdelikatniejsze słowo określające sytuację podczas kontroli”
Iwona Zyman, dyr. opolskiej delegatury NIK
Naukowcy, uczestniczący w panelu zwracali uwagę, że napływające sygnały o zatruciu Odry władze lekceważyły i bagatelizowały. Pierwsze sygnały , że dzieje się coś niepokojącego zanotowano już na przełomie marca i kwietnia. Już wtedy w Odrze pojawiły gatunki obce alg. Można było interpretować to zjawisko jako znak pogorszenia się ekosystemu. Od tamtej pory do momentu rozpoczęcia masowego wymierania kilkukrotnie stwierdzono obecność obcych organizmów w Kanale Gliwickim. Prawdziwą katastrofę spowodowały złote algi. Możliwe, że ich aktywnośc wywołał wysoki stopień zasolenia.
Przez długi czas lekceważono fakt, że katastrofę wywołują złote algi. W sierpniu 2022 wszystkie służby próbowały ustalić rodzaj substancji chemicznych, które wywowują masowe wymieranie organizmów. Do tej pory bowiem algi obserwowano tylko w Bałtyku i to w niewielkich ilościach, nigdy w rzekach. O tym, że mogą to być złote algi, poinformowali niemieccy badacze.
To my stworzyliśmy warunki do wykwitu alg. Przyroda nigdy sama sobie nie szkodzi, tylko reaguje na czynniki, które albo jej sprzyjają albo są dla niej niekorzystne.
prof. dr hab. inż. Robert Czerniawski, dyrektor Instytutu Biologii Uniwersytetu Szczecińskiego.
Recepta?
Receptą na tego typu kryzys ekologiczny jest odsalanie. Słodka woda nie jest naturalnym środowiskiem dla złotych alg – tak mówią eksperci. Takie technoligie już są, choć na razie nie da się uzyskać 100% odsolenia. Naukowcy zwrócili uwagę na ogrom soli w polskich rzekach. Według nich Odrą w ubiegłorocznej katastrofie płynęła fala wezbraniowa, która miała 30 mln m3. Nawet dziś na terenie Śląska do Odry wpływają rzeki o ogromnym zasoleniu. Według dyskutantów tylko jedna mała rzeka może w ciągu roku wlać do Wisły milion ton soli. Obecne technologie mogą być niewystarczające, by poradzić sobie z tak dużym zanieczyszczeniem. jednakże rozwój technologii wodorowych może znacznie obniżyć koszty odsalania i poprawić jego efektywność.
Powinna też być wprowadzona kontrola nad zrzutami solanek do Odry i ustalony ich harmonogram, by nie zatruwać rzeki w tym samym czasie.
Niedawno były też prowadzone eksperymenty z wykorzystaniem trzech substancji chemicznych, których celem miała być neutralizacja złotych alg. Częściowo dały zadowalający efekt, ale tylko krótkotrwały.