Kreml wydał 188 mln dolarów na działania antygenderowe w Europie
Europejskie Forum Parlamentarne na rzecz Praw Seksualnych i Rozrodczych opublikowało właśnie raport dowodzący, że w latach 2009-2018 m.in. Kreml wydał ogromną sumę na działania antygenderowe w Europie, W raporcie czytamy m.in. o wpływie sił politycznych na ruchy religijne i ekstremistyczne, mające na celu sprzeciwianie się np. samostanowieniu kobiet.
Czytamy też, że wśród beneficjentów środków pochodzących z Kremla i od radykalistów znalazło się m.in. Ordo Iuris.
Autorzy i komentatorzy raportu piszą, że działania m.in. Rosji, prowadzone od kilkunastu lat, miały za cel dyskredytowanie i udaremnianie działań ich postępowych przeciwników. Zastraszanie i udzielanie nieprawdziwych informacji miało działać na najintymniejsze sfery życia obywateli demokratycznych państw. Miało to prowadzić do zniekształcania informacji związanych z seksualnością i ludzkim ciałem.
Do czego to nas, jako społeczeństwo, doprowadziło?
Antygenderowe czyli „prorodzinne” i „tradycyjne”
Autorka przedmowy do raportu, Petra Bayr z Austrii, pisze, że PE stara się pracować celem zagwarantowania w Europie rodzicielstwa wolnego od przemocy, prawa dla kobiet do wykwalifikowanej pomocy podczas bezpiecznej ciąży i porodu. PE ma optować za prawem do bezpiecznej aborcji, dla osób, które takiej potrzebują i za swobodnym dostępem do niedrogich środków antykoncepcyjnych.
Tymczasem od szeregu lat, jak czytamy w raporcie, ekstremiści religijni z różnych części świata współpracują ze sobą w celu utworzenia nowych inicjatyw antygenderowych w Europie. Tworzą programy prawne, ekonomiczne i polityczne, by osiągnąć jak największą skuteczność. Całkowita kwota, która została na to przeznaczona, to ~707 milionów dolarów. Pochodzą z organizacji europejskich, z konserwatywnych źródeł amerykańskich oraz z Kremla.
Raport wskazuje, że ekstremiści religijni sięgnęli nawet po środki publiczne, by skuteczniej realizować swoje cele. Działają w ten sposób na rzecz wprowadzania kobiet w błąd w związku z ciążą. Zajmują się systemowo konserwatywną socjalizacją dzieci i młodzieży. Ma miejsce – jak czytamy w raporcie – publiczne finansowanie antygenderowego, chrześcijańskiego aktywizmu politycznego.
Przychody niektórych fundatorów antygenderowych, takich jak działacze religijni i sieci klerykalno-arystokratyczne, są uzależnione od zinstytucjonalizowanych mechanizmów wsparcia ze strony państwa.
Raport
Nie od dziś, nie od zera
Już dwa poprzednie raporty tj. „Przywracanie naturalnego porządku” z 2018 i „Współcześni krzyżowcy” z 2020 wskazywały, że w Europie mają miejsce systemowe działania na rzecz ograniczania praw kobiet oraz mniejszości seksualnych. W obu raportach była mowa o ponadnarodowej sieci ekstremistów religijnych
wywodzącą się z katolickiego faszyzmu. To z tej sieci miały rekrutować się osoby, stojące za niektórymi z najbardziej widocznych inicjatyw antygenderowych
w Polsce. Mowa tu o wprowadzeniu w Polsce niemal całkowitego zakazu aborcji. Także o utworzeniu tzw. „stref wolnych od LGBT”, ruchów na rzecz wycofania się z Konwencji Stambulskiej oraz prób kryminalizacji edukacji seksualnej.
Przypomnijmy, że za tymi inicjatywami stały m.in. takie organizacje jak Ordo Iuris i Fundacja Życie i Rodzina.
Autorzy raportu przygotowali zestawienie źródeł finansowania na działania antygenderowe w Europie.
Jeśli zaś chodzi o pieniądze z Kremla, to autorzy raportu nazwali je „deszczem rubli”. Pieniądze mają pochodzić m.in. dzięki działaniom oligarchów. Wymienia się tu takich jak Władimir Jakunin i Konstantin Małofiejew. Warto dodać, że Małofiejew jest podejrzewany o to, że finansował i uzbroił rebeliantów oraz bojówki we wschodniej Ukrainie w 2014. Pada też nazwisko Aleksieja Komowa. Pieniądze „antygenderowe” spływają m.in. do organizacji takich jak CitizenGo czy Światowego Kongresu Rodzin.
Polskie kanały antygenderowe
W raporcie mowa jest też o polskich organizacjach. Wśród najbardziej wpływowych fundacji europejskich znajduje się Fundacja Lux Veritatis ojca Tadeusza Rydzyka. Wg raportu dziennikarze śledczy szacują, że w latach 2009–2018 dochody tej fundacji wyniosły co najmniej 82,9 mln USD.
Podmioty Rydzyka sprzeciwiają się feminizmowi, prawom osób LGBTQI i imigracji, potępiają też „islamizację Europy”. Media podległe Rydzykowi sprzeciwiały się dołączeniu Polski do Unii Europejskiej w 2004 r., opowiadały się za przywróceniem kary śmierci, były platformą wykorzystywaną przez negacjonistów Holokaustu i promowały terapię konwersyjną dla osób homoseksualnych.
Raport
Inną wpływową polską fundacją jest Fundacja Rodziny Witaszków. Wsparłaona kampanie antyaborcyjne prowadzone przez polskie NGO. Wymienia się w raporcie też Fundację Kornice.
Całkiem sporo informacji pojawia się nt. Ordo Iuris. Ta organizacja o charakterze antygenderowym stała się przydatnym sojusznikiem rządu. Została nagrodzona
publicznymi środkami, celem dalszego przekazywania propagandy. Wiceszef Ordo Iuris, zasiadał w zarządzie Narodowego Instytutu Wolności. NIW przyznawał środki w ramach zamówień publicznych na łączną kwotę kilku milionów euro podmiotom powiązanym z TFP (w tym Ordo Iuris).
Ordo zarządza funduszem KIPR, który służy jako alternatywne forum polskich organizacji pozarządowych skupiających swoje działania na „patriotyzmie, wspólnocie, suwerenności, wolności, społeczeństwie obywatelskim i rodzinie”. Dzięki temu polski rząd może kierować fundusze bezpośrednio do zaprzyjaźnionych NGO, z dala od grup pro-kobiecych, obrońców praw człowieka czy organizacji LGBTQI.
Raport
Ordo Iuris – jak piszą autorzy raportu – twierdzi, że nie korzysta z funduszy rządowych, ale jako zarządca funduszy KIPR może przekazywać fundusze do organizacji o podobnych poglądach, w tym do organizacji satelitarnych. Rząd norweski (który zapewnia finansowanie Polsce w ramach członkostwa Norwegii w Europejskim Obszarze Gospodarczym) uznał takie podejście do finansowania społeczeństwa obywatelskiego za sporne. Wynegocjował w 2017 r. mechanizm obejścia
KIPR. Od października 2020 r. Norwegia całkowicie zamroziła finansowanie dla Polski. Stało się tak z powodu obaw o przywiązanie Polski do wartości europejskich.
Do czego nas to prowadzi?
Autorzy raportu konkludują, że pieniądze w ilości 707 milionów USD, pochodzące ze źródeł, dla których religijny ekstremizm jest korzystny, skutecznie działają na rzecz podsycania antygenderowego aktywizmu w Europie. Fundusze na ten cel sukcesywnie rosną (czterokrotny wzrost w ciągu dekady). Ponadto oficjalne, rządowe projekty polityczne i gospodarcze nakładają się na te ruchy, wspierając podważanie prawa.
Neofaszyzm, fanatyzm wyznawców bardzo różnych systemów religijnych idą ramię w ramię z działaniami podporządkowanych Kremlowi oligarchów rosyjskich.