sobota, 20 kwietnia, 2024
bezpieczeństwoprawoŚrodowisko

Ograniczenia prędkości do 30 km/h w miastach stają się standardem. Na razie we Francji

Francuskie miasta coraz chętniej wprowadzają ograniczenia prędkości do 30 km/h. To niekomfortowa prędkość, więc wielu kierowców decyduje się na zostawienie auta na parkingu i poruszanie się transportem miejskim. To z kolei wpływa na poprawę bezpieczeństwa i zmniejszenie zanieczyszczenia.

Grenoble, Lille i Nantes, a także Montpellier wprowadziły już ograniczenia do 30 km/h w swoich śródmieściach. Wkrótce podobny przepis wprowadzi Paryż – tu limity obowiązywać zaczną w końcu sierpnia. To nie jedyne francuskie miasta, które zdecydowały się na takie rozwiązania.

Bezpieczniej jechać 30 km/h

Stowarzyszenie Ville 30 prowadzi kampanię na rzecz zmniejszenia ograniczeń prędkości w miastach. Aktywiści mają już odnotowane 219 miast w całej Europie, które wprowadziły limity do 30 km/h. We Francji jest ich najwięcej. Kolejne to m.in. Tuluza, Rodez i Blois.

Nie w całych miastach „trzydziestkach” obowiązują kluczowe ograniczenia. W niektórych na drogach dedykowanych dla szybszego ruchu pozostaną utrzymane dotychczasowe limity. Jednak w centrach miast i dzielnicach mieszkalnych obowiązywać będzie nowe ograniczenie.

Redukcja prędkości ma oczywiście wpływ na czas podróży. Dłuższy czas jazdy samochodem może zachęcić mieszkańców miast do korzystania z innych sposobów przemieszczania się. Miasta wprowadzają w związku z tym nowe ścieżki rowerowe, nowe linie autobusowe i poprawę oznakowania buspasów oraz ulepszenia w miejskich usług tramwajowych.

Władze miast mają też nadzieję na ograniczenie emisji spalin i poprawę jakości powietrza. Cykle przyspieszania i zwalniania są redukowane, co skutkuje zmniejszeniem zużycia paliwa, a tym samym zanieczyszczeniem powietrza i hałasem – czytamy w serwisie thelocal.fr, który cytuje oficjalne informacje z miasta Lille.

Jednak i w kwestii zanieczyszczeń ważniejsze jest to, że prawdopodobnie wolna jazda zachęci kierowców do pozostawienia aut w garażach. Po prostu mniej samochodów wyjedzie do miast, w których obowiązuje limit 30 km/h, a co za tym idzie, powietrze stanie się czystsze.

Jest też nadzieja na ograniczenie wypadków drogowych, spowodowanych większymi prędkościami. Człowiek w zderzeniu z autem poruszającym się z prędkością 30 km/h ma aż 80 procent szans na przeżycie. Pieszy potrącony przez pojazd poruszający się z prędkością 50 km/h – tylko 10 procent szans.

Zdjęcie Dirk (Beeki®) Schumacher /Pixabay

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.