Nature’s SAFE chce ocalić wszystkie gatunki przed wyginięciem
Jak ochronić gatunki przed wyginięciem? Zamykać ginące gatunki w ogrodach zoologicznych? Tworzyć rezerwaty? A może stworzyć Arkę Noego? Nature’s SAFE robi to inaczej – zamraża komórki rozrodcze i linie komórkowe zagrożonych zwierząt.
Za pomysłem stoi Tullis Matson, były trener koni wyścigowych. Matson przez lata prowadził unikalne usługi pobierania i przechowywania nasienia rasowych ogierów. Jest mistrzem w swoim fachu.
Więc teraz robi to samo dla słoni, małp i pingwinów. I wielu innych zwierząt.
Bank komórek zagrożonych gatunków
Przez wiele lat Tullis Matson zamrażał nasienie ogierów. Robił to tak dobrze, że postanowił spożytkować swoje umiejętności dla większego celu – ochrony bioróżnorodności świata.
Chodzi o 35 tysięcy gatunków, obecnie zagrożonych wyginięciem. Podmiot stworzony przez Matsona, Nature’s SAFE, to pierwszy w Europie bank tkanek zwierzęcych. Celem podmiotu jest zachowanie na przyszłość komórek zagrożonych zwierząt. Naukowcy zrzeszeni wokół Nature’s SAFE mają nadzieję, że materiał ten przyda się do przyszłej regeneracji zwierząt. Innymi słowy – jest to nowoczesna Arka, a na niej komórki, które pozwolą na odtworzenie ginących gatunków.
Nature’s SAFE przechowuje komórki somatyczne (czyli nierozrodcze) i gamety (komórki rozrodcze) zwierząt zagrożonych wyginięciem. Doświadczenie z przechowywaniem materiału genetycznego koni sprawiło, że można mieć pewność, że dzieje się to w sposób zapewniający zdolność do przyszłej regeneracji. Pozyskane od zwierząt nasienie poddawane jest specjalistycznej i specyficznej dla gatunku obróbce, aby umożliwić kriokonserwację. W przyszłości nasienie będzie można rozmrozić i wykorzystać do zainicjowania ciąży za pomocą technik wspomaganego rozrodu. Nature’s SAFE opracowuje metody pobierania dojrzałych komórek jajowych z jajników, aby umożliwić też zachowanie żeńskich komórek rozrodczych.
Nature’s SAFE – czy naprawdę „safe”?
Czy naprawdę można zachować materiał pozwalający na odtworzenie ginących gatunków? Badania przeprowadzone przez japońskiego genetyka Teruhiko Wakayamę, wskazują, że nawet dawno wymarłe gatunki mogą być wskrzeszone. Może na razie nie jest to możliwe z tyranozaurem, ale komórki pobrane od myszy zamrożonych 16 lat wcześniej, pozwoliły na ponowne rozmnożenie tych zwierząt.
Bank Matsona nie jest jedynym podmiotem, który próbuje zachowywać materiał genetyczny zagrożonych zwierząt. Naukowcy najwyraźniej nie zastanawiają się, czy nie lepiej byłoby poświęcić więcej czasu na ratowanie ginących gatunków – po prostu robią co się da, by istniał plan B, na wypadek, gdyby coś się nie powiodło. W San Diego w Kalifornii już od lat 70 działa podobny biobank, który dziś zgromadził ponad 10 tysięcy próbek linii komórkowych, gamet i embrionów. Frozen Zoo ma na swoim koncie sukces w postaci wyhodowania piskląt kilku gatunków bażantów. W 2020 roku naukowcy z San Diego sklonowali fretki czarnonogie z materiału pobranego od osobnika, który nie żył od 30 lat.
To już coś więcej niż tylko teoretyczna działalność, która może kiedyś przynieść pozytywne skutki. W 2011 założyciel Nature’s SAFE, Tullis Matson, otrzymał nagrodę Marsh Christian Award za ochronę bioróżnorodności genetycznej. Nagroda, przyznawana we współpracy z Rare Breeds Survival Trust, uznaje znaczący wkład techniczny, naukowy i praktyczny w dziedzinie bioróżnorodności genetycznej.
Zdjęcie fernando zhiminaicela z Pixabay