Amazon: sikajcie do butelek. Gdy dostawa jest ważniejsza niż higiena
W pandemii zwiększyły się obroty handlu cyfrowego, a Amazon jest jedną z firm, która najbardziej na tym skorzystała. Nie korzystają jednak pracownicy, prawdopodobnie zmuszani do pracy bez przerw nawet na toaletę. Skandal w Amazonie w USA właśnie nabiera rozgłosu.
„Musimy codziennie oddawać mocz do butelek po wodzie z obawy, że przerwa na toaletę zaburzy cykl dostaw” mówią pracownicy amerykańskiego Amazona dziennikarzom „The Guardian„. Amazon stanowczo zaprzecza, ale notatki ujawniane przez The Intercept wskazują, że problem jak najbardziej istnieje. Jak wygląda tempo pracy w Amazonie?
Amazon i przerwa na toaletę
Ujawnione notatki wskazują, że firma była świadoma problemu od co najmniej kilku miesięcy. Ujawniony e-mail z maja 2020 zawiera pouczenia skierowane do pracowników, że oddawanie moczu do butelek czy wypróżnianie do worków podczas pracy jest niedopuszczalne. Pracodawca cierpko zwraca uwagę, że rozumiem iż dostawcy mogą odczuwać gwałtowne potrzeby w trakcie jazdy, zwłaszcza w pandemii i że można mieć trudności ze znalezieniem łazienki podczas dostawy. Pracodawca dalej ironizuje, że kierowcy jednak NIE MUSZĄ zwracać toreb do firmy z kupą w środku.
Pracownicy opowiadają, że problem był często poruszany w wewnętrznych rozmowach oraz że kierowcy są nieoficjalnie przymuszani, pod groźbą utraty pracy z powodu opóźnienia dostaw.
Pracowników wsparł kongresmen z Wisconsin, zarzucając Amazonowi fatalne warunki pracy.
Istnieje też forum na Reddit’cie, zawierające setki komentarzy dostawców, twierdzący, że często muszą oddawać mocz do butelek z wodą z powodu braku przerw w pracy. Dostawcy podkreślają, że pandemia COVID-19 powiększyła to zjawisko, ale sugerują, że istniało już wcześniej. To znajduje potwierdzenie z publikacji pochodzących jeszcze z 2018 roku. Nie chodziło tylko o brak czasu na pobyt w toalecie, ale i o niewystarczająca ilość łazienek.
The Guardian podkreśla, że amerykański Amazon popisuje się większą ilością złych praktyk. Kilka dni temu ujawniono, że Amazon zmuszał pracowników do podpisywania „zgody biometrycznej”, jako warunku utrzymania pracy. Dokument ten umożliwiłby nieustanny bezpośredni nadzór kamer nad 75 tysiącami dostawców w USA. Alternatywą jest utrata pracy, co w pandemii może być skazaniem na trwałe bezrobocie.
Źle się dzieje również w Europie
Tymczasem we Włoszech, jak ostatnio informowaliśmy, pracownicy Amazona rozpoczęli strajk. Nie chodzi im o płace. Reprezentanci pracowników mówią o przeciążeniu pracą w stopniu, który jest „nieludzki”. “Chodzi nam tylko o bardziej humanitarny harmonogram pracy” mówią.
Związki zawodowe chcą uściślenia przepisów dotyczących obciążenia pracą i zmian dla kierowców. Obecnie przeciętny kurier Amazona organizuje dostawy aż 180-200 paczek dziennie. Strajk został ogłoszony po zerwaniu negocjacji ze związkiem pracodawców Assoespressi, które reprezentuje firmy kurierskie. Związkowcy podkreślają, że nie chodzi o pieniądze a o – to ważne sformułowanie podawane przez Reutersa – “more humane working schedule” czyli “bardziej ludzki grafik pracy”.
W Polsce na forach pracowników Amazona podaje się również informacje o zakładanych w USA pierwszych organizacjach związkowych w firmie oraz o sprzeciwach pracowniczych w Niemczech. Pracownicy narzekają na przeciążenie i bezduszność organizacji pracy. Skargi w Polsce dotyczą też warunków przewozu pracowników do i z pracy.
Grafika – Twitter