Polskie pielęgniarki mają po 50 lat i nie przybywa nowych
Średnia wieku polskich pielęgniarek to dziś ponad 53 lata. Położnych – ponad 50. Do zawodu obecnie wkracza nieco ponad 5 tysięcy osób. Uprawnień zawodowych z powodu emerytury lub śmierci w 2020 wygasło 1191.
Polskie pielęgniarki i położne się starzeją, a młodych ludzi w zawodzie jest coraz mniej. Najstarsze polskie pielęgniarki, które wciąż są aktywne zawodowo, mają ponad 85 lat. Za nimi – biorąc pod uwagę obecny wiek wejścia do zawodu – ponad 60 lat pracy.
Dane Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych nie napawają optymizmem. Wśród danych na razie nie ma informacji o polskich pielęgniarzach, którzy powoli pojawiają się w zawodzie, ale na razie stanowią na tyle marginalną mniejszość, że nawet w nazwie organizacji branżowej nie są ujmowani.
Nowe pokolenia nie garną się do pracy w zawodach pielęgniarki lub położnej lub poszukują pracy poza granicami Polski. Pielęgniarki aktywne zawodowo w Polsce skarżą się na przeciążenie pracą, stres, przeładowanie obowiązkami, brak perspektyw rozwoju zawodowego, wypełnianie obowiązków poniżej posiadanych kwalifikacji, wypalenie, wynagrodzenie nieadekwatne do nakładu pracy i wiedzy, mobbing, niewystarczające wsparcie psychologiczne, złe warunki pracy (stare placówki, źle wyposażone placówki, problemy ze sprzętem, z bezpieczeństwem, przepływem informacji)*.
Co to znaczy dla starzejącego się polskiego społeczeństwa? Oznacza to, że w polskich szpitalach na oddziałach będzie przebywać coraz mniej coraz bardziej przeciążonego pracą średniego personelu medycznego, co może owocować niedostateczną opieką i błędami popełnianymi z przepracowania. Dalej może to oznaczać, że do dziś nierozwiązany problem organizacji systemowej opieki nad osobami starszymi, będzie się pogłębiać, ponieważ nie będzie personelu medycznego, który może efektywnie zadbać o seniorów. Pogarszać się będzie opieka medyczna nad dziećmi w szkołach. Już dziś pielęgniarskie NZOZy szkolne są w stanie zapewnić opiekę w placówce przez niewielką ilość godzin w tygodniu. W praktyce może oznaczać, że pielęgniarka szkolna będzie mogła pomagać dzieciom przez np. 4 godziny co dwa dni.
Braki kadrowe widziane są już od kilku lat. Inicjatywy mające na celu zmienić ten stan rzeczy polegają m.in. na formułowaniu apeli do rządu. Bez polepszenia warunków pracy, płacy i rozwoju zawodowego nakłonienie młodych ludzi do pracy w zawodzie pielęgniarza/-rki i położnego/-ej będzie owocować w najlepszym wypadku wyjazdem wykształconej kadry za granicę, gdzie również występują braki kadrowe – jednak warunki pracy są o wiele lepsze.
*Autorka prowadziła szkolenia przeciwdziałające wypaleniu zawodowemu dla tej grupy zawodowej. Informacje nt. problemów tej branży pochodzą z relacji kilkuset kursantek.