106 reaktorów jądrowych tworzyło w 2019 ponad ćwierć całej produkcji energii w Europie. Elektrowni węglowych jest więcej i działają w 22 państwach członkowskich UE. Elektrownie wiatrowe i fotowoltaiczne miały 21 procent udziału w rynku w I połowie 2020. Energii ze wszystkich źródeł odnawialnych było 40 procent. Jak produkuje się prąd w Europie?
Polska nie produkuje energii jądrowej w ogóle. Nie jesteśmy ewenementem w Unii Europejskiej – na przykład Włochy zamknęły swoje elektrownie jądrowe po referendum w 1987. Przeprowadzono je wkrótce po katastrofie w Czarnobylu. Elektrowni atomowych nie mają cztery kraje nadbałtyckie (Estonia, Łotwa, Litwa, Dania), Irlandia, Portugalia, Luksemburg, Chorwacja, Austria, Cypr, Grecja ani Malta.
Atomowy prąd w Europie
W 2019 roku w elektrowniach atomowych wyprodukowano 765 337 GWh energii elektrycznej, co daje 26 procent całkowitej produkcji energii elektrycznej w UE. Największym producentem energii jądrowej była tu Francja, dostarczająca 52,1 procent prądu dla UE. Na drugim miejscu znalazły się Niemcy, chić pewnie nie na długo, a to ze względu na wygaszanie tych elektrowni – wyprodukowano tu 9,8 procent energii. Dalej: Szwecja – 8,6 procent, Hiszpania 7,6 procent.
Całkowita produkcja energii elektrycznej brutto z elektrowni jądrowych w UE spadła o 16,3 procent, przede wszystkim z powodu wygaszenia reaktorów jądrowych w Niemczech. Szykują się też wygaszania elektrowni atomowych w Szwecji.
OZE w UE
Według Ember – organizacji wspierającej czystą energię dla Europy i wspieranej przez Europejską Fundację Klimatyczną – w ostatnim czasie poczyniono postępy w ograniczaniu wytwarzania energii z węgla, ale wciąż nieduże. Ember śledzi europejskie przejście od produkowania energii z węgla do jej czystych alternatyw. Sytuacja wydaje się nie najgorsza – 25 stycznia tego roku opublikowano raport, z którego wynika, że w 2020 odnawialne źródła energii wyprzedziły paliwa kopalne, stając się po raz pierwszy głównym źródłem energii elektrycznej w UE.
Energia odnawialna wzrosła do 38% energii elektrycznej w Europie w 2020 w porównaniu z 34,6% w 2019. Ember uprzedza jednak, że przejście od węgla do źródeł odnawialnych jest nadal zbyt wolne i nie umożliwi osiągnięcia 55-procentowej redukcji gazów cieplarnianych do 2030 roku ani neutralności klimatycznej do 2050.
Pandemia Covid-19 miała wpływ na wszystkie kraje, co doprowadziło do spowolnienia ogólnego trendu przechodzenia z paliw kopalnych na odnawialne źródła energii. Jednocześnie jednak w związku z pandemią spadło nieco zapotrzebowanie na energię.
Produkcja wiatrowa wzrosła o 9% w 2020, a ta z energii słonecznej o 15%. Oba rodzaje produkcji wytworzyły jedną piątą energii elektrycznej w Europie w zeszłym roku. Udział tych rodzajów produkcji musi się jednak potroić, jeśli mają zostać spełnione plany ratowania klimatu.
Polska węglem stoi
Produkcja węgla spadła o 20% w zeszłym roku a w zestawieniu z 2015 zmniejszyła się o połowę. Produkcja węgla spadła w prawie każdym kraju. Wyjątkiem jest Polska.
Polska produkuje mniej, ale wciąż bardzo dużo, za to drogo. No i jest to węgiel złej jakości, silnie zasiarczony. Węgiel jest również sprowadzany – fatalnej jakości.
Biznes węglowy ma się w Polsce na tyle dobrze, że w 2019 Polska jako kraj produkowała 95% unijnego węgla. Co ciekawe, znaczącym konsumentem węgla są zwykłe polskie gospodarstwa domowe, a ogrzewanie domów opalanych węglem w Polsce powoduje zanieczyszczenie odczuwane w całej Europie – pisze o tym The Economist. Oraz niezastąpiony Janusz Piechociński.
Prąd w Europie ze śmieci
Jest jeszcze jedno źródło energii w Europie – śmieci. Można spalać je w odpowiedni sposób, tworząc tanią i powszechnie dostępną energię. Spalarnie to poważne przedsięwzięcia technologiczne. Paliwo śmieciowe można przemienić w energię cieplną i elektryczną. Wartością dodaną jest pozbywanie się śmieci. W Polsce produkuje się około 300 kg odpadów na mieszkańca w ciągu roku. Na Zachodzie nawet dwukrotnie więcej.
W różnych krajach wdraża się spalanie śmieci, choć pozostaje problemem to, czy przy okazji nie zanieczyści się środowiska. W 2017 w Estonii spalano ponad połowę śmieci, choć poczynania te budziły protesty społeczne.
W Polsce więcej protestów można spotkać przy zakazie spalania śmieci. Prądu się w ten sposób nie produkuje, ale ciepło – tak. Spalanie śmieci jest powszechną plagą w polskich gospodarstwach domowych i przyczynia się do ogromnego zanieczyszczenia powietrza.