Starożytny fallus został odkopany w trakcie prac archeologicznych. Prawdopodobnie miał przynosić szczęście i dostatek. Jeden drobny szczegół wyróżnia ponad inne, pochodzące z tego okresu amulety – jego wielkość. To jest wielki penis!
Prace nad wykopaniem starożytnej rzymskiej budowli trwają w tym miejscu już ponad 50 lat. Wieża nieznanego przeznaczenia powstała na bazie starożytnych iberyjskich obiektów, być mających związek z przemarszem Hannibala. Nikt jednak nie spodziewał się w pozostałościach – być może – wojskowych budynków wielkiego penisa.
Fallus, na szczęście
W starożytnym Rzymie fallus był symbolem szczęścia. Falliczne amuleciki nosili ze sobą legioniści. Takie symbole ryto też na fasadach domów. Na murze Hadriana istnieje przynajmniej 59 wizerunków penisów. Tyle, że znacznie mniejszych. Hiszpański fallus jest twardy jak skała i ma pół metra.
Archeolodzy zwracają uwagę, że pracują nad odkryciami ważniejszymi niż fallus, ale zapewne gdyby nie on, uwaga świata nie spoczęłaby na ich pracy. W każdym razie chodzi o monumentalną budowlę rzymską, o potężnych murach o grubości 1,8 metra. Budowlę wzniesiono z dużych bloków wapiennych.
Archeolodzy odkryli tam już podziemne magazyny płodów rolnych i skład różnych materiałów budowlanych.
W obiekcie tym najwyraźniej działo się dużo i miał on spore znaczenie.
Budynek został opuszczony przez Rzymian i przeszedł w ręce Maurów. Ci z kolei wyeliminowali części konstrukcji, które nie były przydatne, takie jak podziemne magazyny. Wzmocnili słabsze punkty budowli, takie jak drzwi wejściowe.
Od XIII wieku, to jest przejęcia obiektu przez chrześcijan, budynek powoli popadał w ruinę. Odkryto do dopiero po około 7 wiekach, w latach 60. ubiegłego wieku.
Gmina Nueva Carteya chce stworzyć w tym miejscu muzeum. Wygląda na to, że jedną z głównych atrakcji tego miejsca będzie wielki penis, o którym póki co niewiele wiadomo.
Zdjęcie artefaktu – Museo Historico de Nueva Carteya