Dymitr Pieskow, rzecznik Putina nie umie jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy możliwe jest specyficzne porozumienie z Serbią. Chodzi o porozumienie takie, jak zawarte już umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy Rosji z republikami Donbasu. Pieskow zapewnia jednak, że Rosja ma sojusznicze, bardzo szczere i bardzo głębokie relacje z Serbią.
Powyższa wiadomość trafiła w samo południe 1 sierpnia na strony agencji TASS. Agencja od wczoraj żywo informuje o lokalnym zaostrzeniu sytuacji na granicy w Kosowie i Metohiji. Była tym samym jedną z niewielu agencji światowych, relacjonujących tę sprawę na bieżąco.
Powstaje pytanie, czy świadczy to o profesjonalizmie dziennikarzy TASS, czy o tym, że agencja rozdmuchała wydarzenie o niewielkim znaczeniu. I kto jeszcze je rozdmuchiwał.
Agencja TASS i troll-konta na Twitterze
31 lipca kosowska policja została zmuszona do zamknięcia przejścia granicznego na granicy z Serbią. Doprowadziły do tego protesty serbskich kierowców, związane z wprowadzeniem przez kosowskie władze zmian dotyczących dokumentów i tablic rejestracyjnych. Według niejasnych relacji miejscowych policjantów miały paść strzały, jednak nikt nie został ranny. Część kierowców zorganizowała blokadę. Przejście zamknięto.
TASS od tego momentu podawała jedną informację za drugą nt. sytuacji na granicy Kosowo/Serbia. Na Twitterze uaktywniły się profile specjalizujące się w propagandzie antyukraińskiej, podając informacje takie jak ta.
Również w węgierskiej części Twittera pojawiły się okrzyki „Kosovo is Serbia” oraz „Kosovi je Serbja”.
Agencja TASS konsekwentnie podawała informacje o zamieszkach na ulicach Kosova, o blokowaniu wszystkich kluczowych autostrad, a także o tym, że miejscowa policja i Siły Kosowskie (KFOR) oraz kierowane przez NATO międzynarodowe siły pokojowe w Kosowie, zostały wciągnięte do mostu na rzece Ibar, który łączy północną i południową część Kosowskiej Mitrowicy.
Profil „Narodowy Lublin” zagrzewał do walki, przekonywał o poparciu Polaków dla Serbów i podkreślał, że Kosowo to Serbia.
Putin w każdym razie nie wie, czy będzie się przyjaźnić z Serbią jak z Donbasem
Poranek nie przyniósł zapowiadanego zarzewia kolejnej wojny w Europie, a agencje światowe ostrożnie informują o tym, że w wyniku protestów władze Prisztiny zdecydowały się opóźnić zmiany dotyczące dokumentów. Tweety Narodowego Lublina zniknęły z profilu tego podmiotu. O wybuchającej wojnie już się nie mówi.
TASS zapewnia, że na razie Kreml nie wie jeszcze, czy zawrze z Serbią, z którą ma bardzo przyjazne stosunki, dalsze porozumienia, które doprowadzą do relacji takich jak z Republiką Donbasu.
Grafika David Peterson z Pixabay