Site icon Cybermedium

Niemieccy antycovidowcy ze skrajnej prawicy planowali porwanie ministra zdrowia

Porwanie jako metoda walki z „plandemią” – do takiej metody planowali uciec się antycovidowi działacze, powiązani ze skrajną niemiecką prawicą. Akcję koordynowano przez kanał na Telegramie. Dodatkowo w planie był paraliż sieci energetycznej.

Niemiecka policja poinformowała, że wykryła i udaremniła spisek działaczy antycovidowych. Miał on na celu m.in. porwanie niemieckiego ministra zdrowia. Jednak wątków w spisku radykałów pojawia się znacznie więcej.

Porwanie, paraliż, zamach ma państwo

Kanał grupy „Vereinte Patrioten” i „Aktive Patrioten” na Telegramie był miejscem kontaktowym spiskowców, których sprzeciw budziła nie tylko polityka dotycząca pandemii. Spiskowcy mieli określać się jako „obywatele Rzeszy”. Tak określają się tzw. suwerenni obywatele, uważający Republikę Federalną Niemiec za twór bezprawny.

Według prowadzących śledztwo oskarżeni mieli poprzez działania terrorystyczne stworzyć warunki podobne do wojny domowej, po to, by ostatecznie obalić demokrację w Niemczech. Celem pierwszej akcji czyli porwania miał być minister zdrowia Karl Lauterbachand.

Według władz to wydarzenie wskazuje, że radykalizacja ruchów antycovidowych pokazuje, że dziś w protestach chodzi o coś więcej niż tylko o COVID.

Sprawa jest świeża, acz śledztwo było prowadzone od października 2021. W akcji przeciwko spiskowcom wzięło udział 270 policjantów. Jednocześnie wkroczono do 20 miejsc, gdzie mieli przebywać spiskowcy. Zarekwirowano 22 rodzaje broni palnej, w tym kałasznikowa, amunicję, a także sztabki złota oraz nośniki danych, komputery i telefony komórkowe. Jako prowodyrów wskazuje się trzech zatrzymanych na terytorium Niemiec i jedną osobę przebywającą obecnie za granicą. Sprawa może być powiązana z udaremnionym w grudniu spiskiem podobnej grupy, której celem było zamordowanie premiera wschodniej Saksonii.

Zdjęcie Shutterbug75/Pixabay

Exit mobile version