Internet pogardza proputinowskim przywódcą Czeczenii, znienawidzonym również przez samych Czeczenów. Ramzan Achmatowicz Kadyrow dał się poznać we własnym kraju jako człowiek walczący z opozycją najokrutniejszymi metodami. Według zeznań uciekających z ojczyzny Czeczenów aresztu i tortur mogą spodziewać się nawet niewinni. Teraz Kadyrow zapowiada, że zaprowadzi porządek w Ukrainie.
Razman Kadyrow wielokrotnie zapowiadał, że właśnie jedzie do Ukrainy, by zaprowadzać tam porządek. Na początku wojny oddział jego elitarnych bojowników z butą zaanonsował się w Ukrainie i zapowiadał marsz po zwycięstwo.
Kadyrow, PR i fakty
Początek wojny dla kadyrowców okazał się jednak zupełnie inny, niż Kadyrow ogłaszał w mediach. Zaledwie trzy dni po ataku na Ukrainę, oddział kadyrowców został rozbity w Buczy, a dowódca Czeczenów, generał Magomet Tuszajew, zginął.
Kadyrowcy zostali wycofani na tyły atakującej armii rosyjskiej, stacjonują też w Białorusi. Część z żołnierzy już wróciła do Czeczenii. Jednak sam Kadyrow wciąż rozpowszechnia informacje, jakoby przebywał w Ukrainie lub właśnie do niej wjeżdżał. Publikuje swoje zdjęcia, mające potwierdzić jego pobyt w Ukrainie. Wygląda jednak na to, że do tej pory się tam nie pojawił.
Internet najwyraźniej nie tylko nie dowierza zapewnieniom Czeczena, ale i wyśmiewa je.
Oficjalne zdjęcie Kadyrowa, umieszczone na Telegramie, również od razu doczekało się przeróbek.
Oraz zapowiedzi, że na pewno kiedyś powstaną: