HIV dotyczy wszystkich, bez względu na orientację seksualną. Jednak po odkryciu wirusa za grupy zagrożone uważano przede wszystkim środowiska homoseksualnych mężczyzn. Dziś okazuje się, że HIV jednak nie wybiera.
Od 1998 roku diagnoza HIV nie oznacza już wyroku. HIV nie równa się AIDS, można żyć z wirusem bez objawów choroby do późnej starości. Leczenie nie eradykuje wirusa, ale sprawia, że nie zagraża już on życiu nosiciela.
A kim jest dziś przeciętny nosiciel?
HIV a orientacja
Jak podaje The Guardian, dziś 49% nowych diagnoz HIV w Anglii dotyczy osób heteroseksualnych. W tej grupie są i mężczyźni, i kobiety – obie płcie niemalże po równo. 45% zachorowań to homo- oraz biseksualni mężczyźni. Oznacza to, że od niedawna diagnozy zakażenia wśród osób hetero są wyższe. A to z kolei oznacza, że pominięcie tej grupy w działaniach profilaktycznych jest dużym błędem – również w Polsce.
Działania mające na celu zwiększenie świadomości zagrożenia zakażeniem przyniosły skutek. Grupa ryzyka jaką są mężczyźni nieheterronormatywni jest bardziej świadoma choroby. W środowisku zmniejsza się ilość zakażeń.
Pandemia w nieznaczny sposób zmniejszyła ilość testów w tej grupie – o 7 procent. Jednak w tym samym czasie odsetek testów na HIV wśród osób heteroseksualnych spadł aż o jedną trzecią. Wygląda na to, że mimo pandemii osoby niehetero zachowały czujność w sprawie możliwości zarażenia się HIV, zaś osoby hetero dość powszechnie zlekceważyły zagrożenie.
Statystyki z Anglii pokazują, że środowiska zagrożone badają się i wykrywanie wirusa zaczyna się na tyle wcześnie, że zahamowanie choroby nie jest problemem. Tymczasem w środowiskach heteroseksualnych sytuacja wygląda niepokojąco. 51% kobiet, 55% heteroseksualnych mężczyzn, a także 66% osób w wieku +65 zdiagnozowano na późnym etapie. Taka sytuacja dotyczy nawet tylko połowy gejów i biseksualnych mężczyzn (jest ich 28 procent).
A w Polsce?
Polscy eksperci twierdzą, że świadomość Polaków na temat możliwości zakażenia wirusem HIV jest niska. Do tej pory badało w tym kierunku się około 10 procent Polaków, podczas gdy zagranicą sprawdziło swoje zdrowie większość populacji. Wynika to z braków w edukacji i przesądów. Ogromna większość polskiego społeczeństwa uważa, że ten problem ich nie dotyczy.
Prawdopodobnie około 20 procent zakażonych Polaków nie wie, że jest nosicielami. Wykrywa się też późne zakażenia, co oznacza, że osoby z HIV całymi latami mogły być aktywne seksualnie i nic o wirusie nie wiedzieć. 2/3 zakażonych dowiaduje się o swoim nosicielstwie w momencie diagnozowania innej choroby.
Tymczasem w Polsce leczenie antyretrowirusowe jest na najwyższym światowym poziomie i jest bezpłatne. W leczeniu HIV nie ma kolejek.