Radykalizm na twarz „Atomwaffen”. Skazany lider groził dziennikarzom
„Atomwaffen” – powstała w USA organizacja radykalna ma już swoje agendy również w Europie. Rok temu w Anglii skazano dwóch nastolatków o polskich nazwiskach, którzy pod hasłami walki o czystość rasy podżegali do zamachu na księcia Harrego. Teraz w skazano lidera organizacji w Seattle za groźby kierowane wobec dziennikarzy.
W lutym ubiegłego roku The Guardian opublikował bez zbędnego oglądania się na RODO wizerunki i dane dwóch neofaszystów, nawołujących do zamachów i pochwalających Breivika. Michał Sz. z Leeds i Oskar D,-K. mają obecnie po 19 i 20 lat. Odsiadują wyrok do 10 lat więzienia za podżeganie do zamachu na księcia Harre’go. Młodzieńcy grozili też śmiercią białym kobietom, wiążącym z nie-białymi mężczyznami. W chwili aresztowania obaj byli chłopcami, którzy dopiero uzyskali pełnoletność. Byli członkami Sonnenkrieg Division (SKD), zdelegalizowanej obecnie agendy Atomwaffen.
Atomwaffen chce uderzać
Atomwaffen Division to amerykańska organizacja neonazistowska, uznawana za skrajną nawet przez inne organizacje tego typu. Za duchowego ojca organizacji uważa się Charlesa Mansona, choć jej struktury powstały po jego śmierci. Członkom AD przyświeca idea zniszczenia wszystkiego co nieczyste rasowo. To nie wszystko – organizacja wzywa do eksterminacji ludzi i unicestwianiem idei, które nie są dość „prawicowe”. Organizacja wciela swoje idee w czyn. Wygląda na to, że pozyskuje coraz częściej nowych zwolenników.
Potrzeba destrukcji wydaje się nienormalna, ale nawoływania do zabijania brzmią realnie. Dlatego też systemy sprawiedliwości w różnych krajach podchodzą do idei skrajnych bardzo poważnie. Wyrok z 2020 roku, którzy usłyszeli nastolatkowie o polskich nazwiskach, był bardzo surowy, ale nie jest niczym szczególnym w krajach anglosaskich.
W tej chwili skazano 25-letniego Camerona Shea z Seattle za hate crimes – zbrodnie nienawiści. A dokładniej za wysyłanie wiadomości zawierających groźby oraz cyberstalking skierowany pod adresem dziennikarzy zajmujących się zjawiskiem antysemityzmu. Shea nie nakłaniał do zabijania – jak jego londyńscy towarzysze idei. Ograniczył się do gróźb i nakłaniania do akcji plakatowej przeciwko swoim ofiarom. „Pokazem siły” – jak to ujmował – miało być umieszczenie takich plakatów w domach prześladowanych dziennikarzy i aktywistów. Na plakatach był napis:
„nasza cierpliwość ma swoje granice – odwiedzili cię neonaziści”.
Cameron Shea usłyszał wyrok 3 lat pozbawienia wolności. Wraz z nim skazano dwóch innych neonazistów, którzy przyznali się do winy. Trzeci z towarzyszy Shea nie przyznał się do winy i dopiero czeka na proces.
Oryginalne zdjęcie z The Guardian, czarne prostokąty zgodne z polską praktyką zasłaniania twarzy skazanych, na których ujawnienie tożsamości nie wyraził zgody sąd.