Pandemia COVID-19 sprawiła, że staliśmy się wyczuleni na informacje o zakażeniach nowymi lub od dawna wygaszonymi chorobami. Teraz przyszła informacja z Afryki zachodniej, gdzie pojawiła się ebola. Na razie jeden tylko wypadek. Co dalej?
12 sierpnia wykryto pierwszy od 1994 roku przypadek eboli na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Jak informuje africatimes.com ministerstwo zdrowia tego kraju poinformowało, że zakażenie potwierdził Instytut Pasteura.
Ebola w Afryce
Na razie wiadomo tyle, że pacjent, którego tożsamość nie została ujawniona, przybył do Abidżanu z Gwinei. W Gwinei od 19 czerwca trwała epidemia eboli.
Na razie badany jest związek pomiędzy nowym zakażeniem a epidemią w Gwinei. Według WHO to pierwsze zachorowanie w dużym mieście od około 5 lat. Jest to o tyle niepokojące, że w Abidżanie mieszkają ponad 4 miliony ludzi.
WHO wysyła 5000 dawek szczepionki przeciwko tej chorobie z Gwinei na Wybrzeże Kości Słoniowej, po porozumieniu między ministerstwami zdrowia obu państw.
Pierwszy wypadek zachorowania na nowego wtedy wirusa miał miejsce w 1976 roku nad rzeką Ebola. Jednak najgroźniejsza epidemia miała miejsce stosunkowo niedawno, bo w 2014 roku. Choroba jest bardzo zakaźna i ma z reguły ciężki przebieg. Śmiertelność wynosi nawet do 90 procent. Do tej pory nie ma powszechnie dostępnej szczepionki przeciwko eboli, choć opracowano już jej skuteczną wersję.
