Ameryka walczy z kryzysem opioidowym. Producenci będą płacić ogromne odszkodowania
W ciągu ostatnich 20 lat z powodu „epidemii opioidów” zmarło około pół miliona Amerykanów. Stany, miasta i hrabstwa zawarły właśnie ugodę w tej sprawie z firmą Johnson & Johnson, AmerisourceBergen, Cardinal Health i McKesson. Leki, które miały uwalniać od bólu, uzależniły Amerykę. Ile pieniędzy mają teraz wykładać producenci opioidów?
Ugoda, zawarta między jednostkami samorządowymi a producentami opioidów, dotyczy ogromnych odszkodowań. Co ma stać się z tymi pieniędzmi i jak mają wpłynąć na zdrowie społeczne?
Epidemia opioidów
Gigant farmaceutyczny Johnson & Johnson zobowiązał się w ramach ugody zapłacić do 5 miliardów dolarów w ciągu dziewięciu lat. Kwota do 3,7 miliarda zostanie zapłacona już w ciągu pierwszych trzech lat. Trzej dystrybutorzy leków — AmerisourceBergen, Cardinal Health i McKesson — mają wydać na odszkodowania w sumie do 21 miliardów dolarów w ciągu kolejnych 18 lat.
Ugoda nie oznacza, że producenci i dystrybutorzy przyznali się do działań niezgodnych z prawem. Johnson & Johnson zaprzeczył, by poczuwał się do winy w sprawie jakimkolwiek wykroczeń. Według Johnson & Johnson prowadzony przez lata marketing i promocja leków opioidowych na receptę były „właściwe oraz odpowiedzialne”.
Jednakże w zeszłym roku firma sama zrezygnowała ze sprzedaży opioidów na receptę. Obecnie wyraziła zgodę na zaprzestanie produkcji tych leków. Dystrybutorzy AmerisourceBergen, Cardinal Health i McKesson wydali wspólne oświadczenie, że wierzą, że ugoda ma pozwolić na rozwiązanie znacznej większości spraw sądowych dotyczących opioidów, które toczą się cały czas z powództwa miast i stanów.
Co stanie się z pieniędzmi z odszkodowań? Według prokuratora generalnego, który negocjował ugodę, większość środków ma zostać przeznaczona na leczenie i profilaktykę opioidową. Jednakże doświadczenie płynące z podobnej sprawy, która miała miejsce w 1998 r., pokazuje, że korzyści z wykorzystania tych środków nie są takie oczywiste.
23 lata temu bowiem zawarto podobną ugodę z firmami tytoniowymi. Wtedy tylko niewielka część odszkodowania, wynoszącego ponad 200 miliardów dolarów, została przeznaczona na zapobieganie paleniu i pomoc w rzuceniu nałogu tytoniowego. Środki te zostały wydane inaczej – na zrównoważenie budżetów samorządowych, instalacje czy inwestycje drogowe. Do dziś za paleniem tytoniu stoi co roku aż 480 tysięcy zgonów Amerykanów.
Grafika Gordon Johnson /Pixabay