Przez rok dziewięć zdrowych osób w eksperymentalnym badaniu przyjmowało zestaw trzech popularnych leków. Wyniki obserwacji zaskoczyły naukowców, bo uczestnicy eksperymentu odmłodnieli – średnio o 2,5 roku w stosunku do swojego biologicznego wieku. Odmłodniał też ich układ odpornościowy.
Skromne badanie na 9 zdrowych ochotnikach i – jak zastrzegają naukowcy – bez grupy kontrolnej to jeszcze za mało, by świętować odkrycie recepty na wieczną młodość. Jednak badanie, opisywane w Nature, jest bardzo optymistyczne, bo wynika z niego, że jest nadzieja na to, by nie tylko zatrzymać, ale i cofnąć nasz wiek biologiczny.
Czy to oznacza, że nie musimy się starzeć?
Jak toczy się bieg zegara biologicznego?
Wzorzec naszych znaczników DNA zmienia się w ciągu naszego życia i to on pokazuje nasz prawdziwy wiek biologiczny. Wraz z postępującym procesem starzenia się zmienia się nasz wygląd, stan zdrowia i odporność na choroby.
Walka z procesem starzenia to niekoniecznie objaw próżności, ale przede wszystkim chęć pozostania w zdrowiu. Czy można zapobiegać chorobom, lub cofać je? Czy można odmłodnieć?
Badanie kalifornijskich naukowców zostało przeprowadzone w celu sprawdzenia, czy hormon wzrostu może być bezpiecznie stosowany u ludzi i czy tym sposobem można odtworzyć tkankę grasicy. Grasica to ważny gruczoł, ale u osób dorosłych znajduje się w fazie zaniku. Gruczoł ten rośnie od okresu niemowlęcego do mniej więcej 2-3 roku życia. Od tego momentu jej proces jej wzrostu zatrzymuje się, a następnie pod wpływem hormonów płciowych powoli zanika. Grasica odgrywa ważną rolę w rozwoju układu immunologicznego człowieka. W niej dojrzewają produkowane w szpiku limfocyty T, tj. białe krwinki budujące naszą odporność.
Limfocyty T pomagają organizmowi zwalczać wszelkie infekcje i nowotwory. Jednak naturalny proces zanikania grasicy sprawia, że z wiekiem spada odporność na choroby. Można próbować wstrzymywać to zjawisko za pomocą hormonu wzrostu. Dotychczas prowadzone badania (głównie na zwierzętach) dowiodły, że hormon wzrostu stymuluje regenerację grasicy. Jednakże podawanie tego hormonu może indukować cukrzycę.
Czy da się zatrzymać zegar?
Kalifornijscy biolodzy na małej grupie ochotników postanowili sprawdzić, czy da się wstrzymać proces zaniku grasicy. Przez rok podawali dziewięciu mężczyznom w wieku 66-61 lat hormon wzrostu oraz – na wypadek gdyby pojawiła się cukrzyca – dwa powszechnie stosowane leki przeciwcukrzycowe: dehydroepiandrosteron (DHEA) i metforminę.
Wyniki zadziwiły badaczy, choć na razie naukowcy starają się powstrzymać od entuzjazmu. Ich ostrożność wynika z tego, że badanie było prowadzone na bardzo małej grupie oraz dlatego, że nie utworzono grupy kontrolnej. Niemniej – efekty badań wskazują, że zegar biologiczny nie tylko da się zatrzymać, ale można też go cofnąć.
Pierwszą osobą, która sprawdziła działanie zestawu hormon wzrostu + DHEA był jeden z naukowców, immunolog Gregory Fahy. Kilka lat wcześniej, w wieku 46 lat, przyjmował przez miesiąc hormon wzrostu i DHEA i odkrył, że jego własna grasicy zregenerowała się. W badaniu przeprowadzonym na ochotnikach testy wykazały, że krwinki tych mężczyzn zostały odmłodzone u każdego z uczestników doświadczenia. W siedmiu na dziewięć przypadkach obrazowanie rezonansem magnetycznym dowiozło, że tłuszcz w miejscu zanikającej grasicy został zastąpiony zdrową tkanką gruczołu.
Opisywane badanie przeprowadzone było w 2019 roku. Obecnie opublikowano wyniki kolejnego, które dowodzi, że układ odpornościowy ma kluczowe znaczenie nie tylko w przewidywaniu przebiegu procesu starzenia się, ale także jest jego mechanizmem napędzającym. Człowiek się starzeje, zaś jego organizm doświadcza przewlekłego, ogólnoustrojowego stanu zapalnego, ponieważ jego komórki ulegają uszkodzeniu. To ostatecznie prowadzi do zużycia tkanek i narządów. Osoby, które mają zdrowy układ odpornościowy, są w stanie w pewnym stopniu zneutralizować ten stan zapalny. Osoby z chorym układem starzeją się szybciej.
Jest nadzieja, że skuteczne opisanie mechanizmu zegara biologicznego może w przyszłości umożliwić prowadzenie spersonalizowanego leczenia.
Zdjęcie Gerd Altmann /Pixabay