Czy ryba może uzależnić się od amfetaminy? Czy żaba pływa w kokainie? Czy i jaki wpływ narkotyki mają na faunę i florę w wodach, które otaczają nasze miasta? I czy w ogóle w wodzie są narkotyki?
Jak podaje najnowszy raport Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii, w roku 2019 na europejskim rynku narkotykowym wykryto ponad 400 nowych substancji psychoaktywnych. Wykrywane są nowe silne syntetyczne kannabinoidy i opioidy, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia społecznego. Istnieją doniesienia o konopiach indyjskich fałszowanych nowymi syntetykami, które sprzedawane są nieświadomym użytkownikom. Co za tym idzie – ludzie narażają się na ryzyko związane z nieumyślnym spożyciem silnych substancji psychoaktywnych.
A zwierzęta? Czy i one ponoszą ryzyko?
Narkotyki pływają w wodzie
Już kilka lat temu z zaskoczeniem dowiedzieliśmy się, że substancje psychoaktywne występują nie tylko w kieszeniach osób uzależnionych i magazynach dealerów. W 2018 r. naukowcy z Puget Sound zbadali wybrzeże wzdłuż północno-zachodniego krańca stanu Waszyngton w USA i stwierdzili, że małże na tym obszarze wykazały pozytywny wynik testu na obecność pewnego opioidu dostępnego na receptę. Rok później brytyjscy naukowcy skonstatowali, że w próbkach krewetek słodkowodnych znajdują się ślady narkotyków, środków farmaceutycznych oraz pestycydów.
Istniały dwa wyjaśnienia takiego zjawiska: albo małże i krewetki po cichu handlują narkotykami, albo ktoś je zatruwa.
Rozwiązanie zagadki znajduje się we wspomnianym już raporcie Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii, w którym podawane są również poziomy substancji uzależniających w miejskich ściekach. Pojawiło się ono też dzięki badaczom z Czeskiego Uniwersytetu Przyrodniczego w Pradze. Czesi zajęli się wyjaśnieniem zagadnienia, jak to się dzieje, że zwierzęta wodne w niektórych przypadkach mają w sobie tyle narkotyków, ile bohaterowie filmu Trainspotting.
Biolodzy przygotowali zbiornik dla 40 pstrągów potokowych. Do zbiornika wlano wodę pobraną z rzek słodkowodnych, zawierającą metamfetaminę. Pstrągi przebywały tam przez 8 tygodni. Co dwa dni sprawdzano, czy pstrągi chcą zmienić zbiornik na zawierający zupełnie czystą wodę. Ryby wytrzymywały 4 dni w czystej wodzie, po czym wybierały wodę z narkotykami.
Naukowcy zakwalifikowali zachowanie zwierząt jako typowe dla osobników uzależnionych, szukających źródła narkotyku.
Napruty jak ryba
Uzależnione ryby były mniej aktywne niż te, które nigdy nie miały dostępu do wody z metamafetaminą. W mózgach ryb znajdowano ślady narkotyku do 10 dni po ekspozycji.
Naukowcy wysnuli wniosek, że nawet niski poziom narkotyków w zbiornikach wodnych może wpływać na żyjące w nich zwierzęta.
A jak się do wód dostają narkotyki?
Badania wskazują, że narkotyki znajdujące się w organizmach narkomanów przedostają się do moczu osób uzależnionych, dalej – trafią do systemów kanalizacyjnych, a następnie do oczyszczalni ścieków. Oczyszczalnie nie zostały zaprojektowane do uzdatniania wód, które mogłyby zawierać produkty przemiany materii osób używających narkotyków a także legalnych leków: przeciwbólowych lub np. antykoncepcyjnych.
Tak więc narkotyki trafiają do rzek, mórz i oceanów, a stamtąd do ciał zwierząt zamieszkujących wody.
Z czeskiego badania wynika, że zwierzęta nie są po prostu rezerwuarem szkodliwych substancji – one uzależniają się i cierpią. Są wrażliwe na niepożądane skutki tak alkoholu, leków jak i narkotyków. Mogą rozwinąć uzależnienie od narkotyków podobnie jak ludzie.
Może to też oznaczać, że uzależnione zwierzęta będą specjalnie szukać rejonów wód, w których występuje więcej narkotyków, unikając czystych i zdrowych akwenów, co z kolei może doprowadzić do zmiany w funkcjonowaniu ekosystemów. Oznacza to też, że musimy inaczej spojrzeć na zwierzęta morskie w naszej diecie i zastanowić się, czy ryby, małże, krewetki itp. naprawdę są dla nas zdrowe.
Zdjęcie Steve Buissinne z Pixabay