HIV jest problemem, który w Europie jest prawie niedostrzegany. W Polsce nosicieli HIV przybywa około 1500 rocznie. W całym świecie jest ich około 38 milionów. Ale w samej Afryce nosicieli HIV jest ponad 20 milionów.
W latach 80. XX wieku zakażenie wirusem HIV oznaczało wyrok śmierci. HIV równało się temu samemu co AIDS, a wizja ryzyka zakażenia prowadziła do histerii społecznej. Zakażenie wirusem w „pierwszym świecie” oznaczało też, że zakażony wyrzucany był poza swoje środowisko – jako – jak zakładano – zakażający samym dotykiem, nieodpowiedzialny, niebezpieczny i na dodatek gej.
Po 30 latach od tamtych czasów sytuacja zupełnie się zmieniła.
Streets of Philadelfia w Afryce
Historia filadelfijskiego prawnika, granego przez Toma Hanksa, była przebojem kinowym. Pokazywała dramatyczną drogę od szczytu, przez chorobę, wykluczenie, prześladowanie, aż do honorowego, ale zbyt wczesnego końca. Dziś ta historia wydaje się przesadzona. Na HIV nie trzeba już umierać, a sposoby na zapobieganie zakażeniu są banalne. W poradni HIV nie zobaczymy wycieńczonych jak Freddie Mercury przed śmiercią pacjentów. Na AIDS umierają rzadko tylko osoby poza marginesem społecznym – bezdomni, narkomani.
Celem współczesnego systemu służby zdrowia jest osiągnięcie sytuacji, w której minimum 90 procent nosicieli jest świadomych zakażenia i otrzymuje leczenie. Odnotowano już pierwszy przypadek całkowitego wyleczenia z HIV. W tej chwili na prawie 38 milionów zakażonych, 23,3 miliona otrzymuje leczenie retrowirusowe.
Wyjątkiem jest Afryka. W Afryce mieszka dziś ponad połowa wszystkich nosicieli HIV na całym świecie. Jest ich prawie 21 milionów. Ogromne odległości pomiędzy skupiskami ludzkimi, hermetyczność wielu społeczności i przesądy umożliwiają wirusowi swobodne rozprzestrzenienie się po kontynencie. Brakuje edukacji, opieki, możliwości dotarcia do wszystkich chorych z lekami.
Dla wielu nosicieli HIV w Afryce równa się chorobie, a ta równa się śmierci.
HIV w Afryce
W Afryce HIV rozprzestrzenia się wśród najmłodszych. Nosicielami są dzieci i nastolatki. Liczba nowych zakażeń spada, ale wciąż jest ich bardzo wiele. W 2010 zakażonych zostało aż 1,1 miliona dzieci. 10 lat później – tylko, a może aż, 84 tysiące dzieci do 14 roku życia.
Dziewczynki i młode kobiety pomiędzy 15 a 24 rokiem życia stanowiły w Afryce 26 procent nowych zakażeń wirusem HIV w 2018 r., mimo że stanowiły około 10 procent ludności. Przyczyną jest przesąd mówiący, że stosunek z dziewicą leczy HIV.
Epidemia HIV w Afryce jest spowodowana głownie przenoszeniem drogą płciową i dotyka całą populację. Jednak niektóre grupy, takie jak osoby świadczące usługi seksualne i mężczyźni homoseksualni mają znacznie wyższe wskaźniki rozpowszechnienia HIV. Wśród prostytutek zakażenie wynosi 72 procent, a wśród mężczyzn mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami – 33 procent. Ogromnym problemem jest dyskryminowanie zakażonych i bariery prawne, które uniemożliwiają im dostęp do usług związanych z HIV.
Jednak osoby z grup zagrożonych czyli prostytutki, narkomani używający igieł, klienci prostytutek, mężczyźni homoseksualni to tylko 21 procent zakażonych. Reszta to tzw. zwykli ludzie – mający rodziny, dzieci, stałych partnerów.
Historia jednego chorego
Instytut Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Makerere w Ugandzie opisuje historię nosiciela HIV, któremu uratowano życie lekami i który dziś stara się pomagać w działaniach dla ograniczenia epidemii.
Alex Wambi to 46-latek mieszkający w Nansana-Ganda. Jest ojcem 7 dzieci i pracuje w stolarni w Bwaise. Pod nadzorem pracowników służby zdrowia Alex dostarcza leki przeciwwirusowe do okolicznych wiosek. Gdy sam miał 21 lat, został poddany testom na obecność wirusa HIV i został poinformowany, że jest nosicielem wirusa HIV. Dostał leki. Jak sam mówi – Gdyby nie ten lek, nie żyłbym dzisiaj. Miałam rodzinę, którą musiałam się zająć i najlepszą opcją było natychmiastowe rozpoczęcie kuracji.
Niektórzy z chorych cierpią z powodu stygmatyzacji, a inni nie mogą dotrzeć do tych ośrodków zdrowia po leki z powodu wysokich kosztów transportu. Również COVID19 pogorszył sytuację. Działania Alexa ułatwiają tym ludziom leczenie i chronią ich życie.
Alex Wambi jest bardzo świadomy swojej choroby. Różni się tym od wielu członków społeczności całego świata.
Również Polski.
HIV w Polsce
Według polskich ekspertów świadomość Polaków na temat zakażenia HIV jest bardzo niska. Do tej pory przebadało się około 10 procent Polaków, podczas gdy zagranicą sprawdziło swoje zdrowie większość populacji. Ogromna większość polskiej społeczności uważa, że problem HIV ich nie dotyczy. Prawdopodobnie około 20 procent zakażonych nie wie, że jest nosicielami. Wykrywa się też późne zakażenia, co oznacza, że osoby z HIV całymi latami mogły być aktywne seksualnie i nic o wirusie nie wiedzieć. 2/3 zakażonych dowiaduje się o swoim nosicielstwie w momencie diagnozowania innej choroby.
Tymczasem w Polsce leczenie antyretrowirusowe jest na najwyższym światowym poziomie i jest bezpłatne. W leczeniu HIV nie ma kolejek.
Zdjęcie Robert Cisler z Pixabay