Prawie wszyscy na świecie mogą mieć dostęp do elektryczności, wielu ma dostęp do wody, pewna część dzieci uczy się w szkole. Czy w 2020 to dobre statystyki?
Wydział Statystyczny Departamentu Ekonomii i Spraw Społecznych ONZ podaje, że sytuacja bytowa mieszkańców naszego globu powoli się polepsza. Porównajmy to z sytuacją w Polsce, nowoczesnym kraju w centrum Zjednoczonej Europy.
Woda dla wszystkich
Odsetek populacji korzystającej z bezpiecznych źródeł wody pitnej wzrósł z 61 procent w 2000 roku do 71 procent w 2017 roku.
Tymczasem organizacje humanitarne, między innymi Polska Akcja Humanitarna, wciąż działają na rzecz zwiększenia odstępu do wody, pokazując, jak wielkie rejony świata są wciąż pozbawione dostępu do czystej wody.
Wśród krajów, które nie zawsze zapewniają swoim obywatelom dostęp do wody jest – w co trudno uwierzyć – Polska. Według danych GUS w Polsce mamy prawie milion mieszkań bez łazienki i podobną ilość lokali bez toalety. W takich miejscach mieszkańcy czasami zaopatrują się w wodę ze studni głębinowych, korzystają z deszczówki lub innych, często niezapewniających odpowiedniej jakości źródeł wody.
Elektryfikacja miast i wsi
ONZ informuje też, że bardzo wiele osób posiada dostęp do elektryczności. Odsetek globalnej populacji z dostępem do energii elektrycznej wzrósł z 83 procent w 2010 roku do 90 procent w 2018 roku, co oznacza, że w ostatnim dziesięcioleciu ponad miliard ludzi nabyło tę usługę.
W Polsce sygnalizuje się, że mimo technicznych możliwości podłączenie polskich gospodarstw domowych do sieci elektrycznej, jest tu zjawisko wykluczenia energetycznego. Według Unii Europejskiej przeznaczanie na prąd i ogrzewanie, jesteśmy wykluczeni energetycznie kwoty wyższej niż 10 procent budżetu domowego to wykluczenie energetyczne.
Prawo do nauki
O ile jednak warunki życia powoli na świecie się polepszają, o tyle źle wygląda sytuacja dostępu dzieci do edukacji. Odsetek dzieci i młodzieży uczęszczających na świecie do szkół podstawowych i średnich spadł z 26 procent w 2000 roku do 19 procent w 2010 roku i 17 procent w 2018 roku. Jak widać – sytuacja się pogarsza.
Nie jest pod tym względem też dobrze w Polsce. Pogorszenie sytuacji dzieci w tym zakresie zaobserwowano w związku z przeniesieniem edukacji do internetu z powodu pandemii COVID-19. Ponieważ według badań do tego rodzaju nauki nie byli przygotowani ani nauczyciele ani instytucje, które winny były wspomagać ich pracę, ostatecznie na zmianie ucierpiały dzieci. Brak przyzwoitego sprzętu do pracy zdalnej, brak odpowiedniej łączności z internetem sprawiły, że wykluczenie cyfrowe przełożyło się na utrudnienie dostępu do edukacji. W co dziesiątej szkole nie zrealizowano podstawy programowej, zadziało się tak zwłaszcza na obszarach wiejskich.
Oznaczać to może, że problemy tego typu wkrótce przełożą się na dalszą edukację dzieci i ich szanse na realną naukę w szkoła średnich, zdobycie zawodu i studia.